Bieżący tydzień na rynkach towarowych nie rozpoczął się najlepiej. Po dużym piątkowym wzroście, wczoraj notowania indeksu CRB skierowały się w dół o 0,30%. Na minusie znalazły się surowce energetycznie, podczas gdy wzrostem poniedziałkową sesję zakończyły notowania metali szlachetnych oraz niektórych zbóż.

W centrum uwagi:
• Zapasy pszenicy mniejsze od oczekiwań
• Raport USDA sprzyjający spadkom cen soi

Zapasy pszenicy mniejsze od oczekiwań

Rynek zbóż przyciągał wczoraj szczególną uwagę inwestorów, bowiem opublikowany został comiesięczny raport amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), dotyczący produkcji i zapasów zbóż w USA i na świecie. Raport ten nie wstrząsnął cenami kukurydzy czy soi, jednak wyraźnie wpłynął na notowania pszenicy.

Cena pszenicy wczoraj wzrosła o niecałe 2% po tym, jak USDA obciął prognozy globalnych oraz amerykańskich zapasów tego zboża. Według Departamentu Rolnictwa, rezerwy pszenicy w USA na koniec maja znajdą się na poziomie 558 mln buszli. To mniej niż szacowano w styczniowym raporcie (608 mln buszli).

USDA zwiększył także prognozę eksportu pszenicy z USA. Według departamentu, w tym sezonie wyniesie on 1,175 mld buszli, a więc o 4,4% więcej niż szacowano w styczniowej publikacji. Wzrost eksportu to przede wszystkim rezultat zwiększonych zamówień na pszenicę z USA wynikających ze zmniejszonej podaży tego zboża w Argentynie i Kanadzie.

Departament Rolnictwa zmniejszył także prognozę zapasów pszenicy na całym świecie. Na koniec maja mają one znaleźć się na poziomie 183,73 mln ton – to spadek względem styczniowych wyliczeń departamentu (185,4 mln ton).

Zaprezentowane przez USDA wyliczenia były niespodzianką dla inwestorów na rynku pszenicy. Ceny tego zboża od jesieni ubiegłego roku mocno spadły na skutek oczekiwań związanych ze sporą globalną podażą pszenicy – a więc zaprezentowane wczoraj dane doprowadziły do wzrostu notowań tego zboża. Jednak na razie ten ruch można tłumaczyć przede wszystkim tzw. short covering, a więc zamykaniem krótkich pozycji na rynku pszenicy. O utrzymanie się silnej strony popytowej na tym rynku będzie trudno, bowiem dane USDA nie zmieniają wiele w ogólnym obrazie rynku pszenicy, który ze względu na obfitość zboża, sprzyja stronie podażowej.

Raport USDA sprzyjający spadkom cen soi

Z kolei najgorzej na rynkach zbóż radziły sobie wczoraj notowania soi. Zboże to zostało przecenione o około pół procenta po tym, jak Departament Rolnictwa podniósł prognozy produkcji i zapasów soi na świecie.

Według USDA, globalne zapasy soi przed tegorocznym rozpoczęciem żniw na północnej półkuli, znajdą się na poziomie 73,01 mln ton. To wzrost oczekiwań w porównaniu ze styczniowym raportem USDA (72,3 mln ton). Natomiast produkcja soi ma wynieść 287,69 mln ton, a więc więcej niż spodziewano się w styczniu (286,83 mln ton) i więcej niż wyniosła produkcja w minionym sezonie (268,27 mln ton). USDA nie zmienił prognoz dotyczących zapasów soi w Stanach Zjednoczonych (150 mln buszli), wobec czego wyliczenia były większe od oczekiwań rynkowych (145 mln buszli).

Wczorajszy raport USDA sprzyjał spadkowi cen soi. Wsparciem okazał się dla nich poziom 1318 USD za 100 buszli, który zadziałał jako skuteczna bariera dla podaży. W najbliższych tygodniach niewykluczony jest jednak ani scenariusz wzrostowy, ani spadkowy. Uwaga inwestorów skupi się na Ameryce Południowej, bowiem już w marcu mają rozpocząć się żniwa w Brazylii i Argentynie – krajach o kluczowym znaczeniu w globalnej produkcji i eksporcie soi. I to właśnie od oczekiwań związanych z tamtejszymi zbiorami zbóż zależeć będą nastroje inwestorów na rynku soi.

Dorota Sierakowska