Wtorkowa sesja na rynkach towarowych była mniej nerwowa niż poniedziałkowe zmiany cen. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,88%, co wynikało przede wszystkim z optymistycznych nastrojów na rynkach surowców energetycznych, a także niektórych towarów rolnych.

Cena ropy WTI wciąż poniżej 97 USD za baryłkę

Cena amerykańskiej ropy WTI wzrosła wczoraj o 1,6%. Stronę popytową na tym rynku wpierały relatywnie dobre dane makro, które pojawiły się we wtorek w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z oczekiwaniami, w USA w minionym tygodniu spadły zapasy destylatów, co wynikało z ataku mroźnej zimy w tym kraju.

Niemniej jednak, już dzisiaj stronie popytowej brakuje energii do dalszych wzrostów. Znów barierą dla byków okazał się techniczny opór w okolicach 97 USD za baryłkę. Zresztą, trudno się temu dziwić, gdyż wczorajsze dane makro nie były na tyle optymistyczne, by przyczynić się do trwałego polepszenia nastrojów na tym rynku. Przede wszystkim, o ile spadły wspomniane już zapasy destylatów, to zapasy ropy naftowej w minionym tygodniu wzrosły – według wyliczeń Amerykańskiego Instytutu Paliw, aż o 4,75 mln baryłek.

Kluczowe dla dalszego poruszania się cen ropy naftowej będą dzisiejsze dane – w tym cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) dotyczący zapasów paliw w USA, który prezentuje bardziej szczegółowe i kompletne dane niż Amerykański Instytut Paliw.

Ponadto, ważnym akcentem na tym rynku może być komunikat po posiedzeniu FOMC, który ma pojawić się wieczorem polskiego czasu. Dla strony popytowej na rynku ropy korzystny będzie oczekiwany brak cięcia programu QE3 – jednak nawet jeśli pojawi się właśnie taki komunikat, to przekroczenie poziomu 97 USD za baryłkę nie jest wcale oczywiste.

Szansa na odblokowanie libijskich portów

Analizując rynek ropy naftowej, warto wspomnieć o wciąż napływających informacjach z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Na przykład, wczoraj pojawiły się doniesienia o możliwym zakończeniu blokady libijskich portów przez rebeliantów. Chodzi przede wszystkim o porty na wschodzie kraju, które są zajęte przez rebeliantów od lata ub.r. Szacuje się, że ich blokada doprowadziła do zaniechania eksportu ropy, wynoszącego 600 tysięcy baryłek dziennie.

Protestujący spotkali się z libijskim rządem na początku tego tygodnia. Przekonują oni, że nastąpił postęp w negocjacjach, a ostateczne porozumienie może być zawarte w ciągu najbliższych kilku tygodni. Wznowienie eksportu ropy naftowej byłoby ulgą dla libijskiej gospodarki, ponieważ przyniosłoby to dodatkowe przychody ze sprzedaży tego surowca.

Niemniej jednak, doniesienia z Libii są na razie traktowane na rynku z pewnym dystansem. Sytuacja w tym kraju jest niestabilna i wiele poprzednich inicjatyw kończyło się niepowodzeniem.

Wątpliwości dotyczące popytu na złoto

Tymczasem na rynku złota wczoraj i dzisiaj rano zmienność cen jest niewielka. Możliwe, że jest to efekt wyczekiwania inwestorów na dzisiejsze informacje z posiedzenia komitetu FOMC. Brak kolejnego cięcia programu QE3 na ostatnim posiedzeniu Bena Bernanke na stanowisku szefa Fed miałby pozytywny wpływ na notowania złota.

Jednak nawet jeśli komunikat Fed będzie korzystny dla strony popytowej na rynku tego kruszcu, to przełożenie tego faktu na trwały wzrost cen złota jest wątpliwe. Dużo ważniejsze są bowiem oczekiwania związane ze wzrostem popytu na ten kruszec ze strony Indii i Chin. To właśnie one w sporej mierze przyczyniły się do optymistycznego rozpoczęcia roku na rynku złota.

Tymczasem popyt na złoto ze strony obu tych azjatyckich krajów stoi pod znakiem zapytania. Chińczycy nabyli sporo kruszcu w minionym roku, próbując wykorzystać przecenę na rynku kruszcu – lecz pojawia się wątpliwość, czy będą oni w stanie kontynuować to tempo zakupów również w tym roku. Z kolei w Indiach pojawiły się informacje o możliwym zrewidowaniu przez rząd decyzji o podwyższeniu podatku na import złota do rekordowych 10%. Jednak władze Indii wcale nie muszą być chętne do obniżenia podatku, zwłaszcza że jego podwyżka przynosi efekt w postaci zmniejszania deficytu handlowego tego kraju.

Podsumowując – krótkoterminowy wzrost notowań złota jest możliwy, zwłaszcza jeśli Fed nie zdecyduje się na cięcie QE3. Bariery techniczne to poziomy 1260 USD i 1280 USD za uncję. Jednak długoterminowa tendencja wciąż pozostaje spadkowa.

Dorota Sierakowska