Nastroje na rynkach towarowych podczas piątkowej sesji były mieszane. Z jednej strony, notowania większości surowców energetycznych oraz metali wzrosły, natomiast w drugiej strony – przeceniona została większość towarów rolnych. Ostatecznie indeks CRB zakończył piątkową sesję na praktycznie niezmienionym poziomie względem otwarcia sesji.

W centrum uwagi:
• Kupujący wciąż silni na rynku złota
• Produkcja platyny spadnie o połowę?

Kupujący wciąż silni na rynku złota

Pozytywne nastroje panowały w piątek na rynkach metali szlachetnych. Cena platyny wzrosła o 1,5%, złoto i srebro podrożały o około jeden procent, natomiast notowania palladu wzrosły o ponad 0,6%.

Dzisiaj również strona popytowa jest relatywnie silna na rynku złota – mógł być to rezultat gorszych od oczekiwań danych ze Stanów Zjednoczonych, które poddały w wątpliwość rychłą kontynuację ograniczania programu QE3. Taki scenariusz jest zaś na rękę kupującym na rynku złota.

Cena żółtego kruszcu dotarła do najwyższego poziomu od niemal sześciu tygodni. Nadal jednak niepokonaną barierą dla popytu pozostaje poziom 1260 USD za uncję. Jego pokonanie dałoby szansę na kontynuację korekty wzrostowej na rynku złota – chociaż kolejna bariera dla popytu znajduje się blisko, bo już w rejonie 1280 USD za uncję.

Piątkowe dobre nastroje inwestorów na rynku żółtego kruszcu odbiły się także na rynku funduszy ETF opartych o złoto. W piątek po raz pierwszy od miesiąca wzrosły aktywa funduszu SPDR Gold Trust – największego tego typu funduszu.

Ostatni miesiąc przyniósł ponad 4-procentowy wzrost cen złota, jednak na ruch ten wciąż należy patrzeć jako na korektę w długoterminowym trendzie wzrostowym. Styczniowa zwyżka przytemperowała zresztą popyt na złoto w Chinach. Wiele wskazuje więc na to, że poziom 1260 USD za uncję będzie trudny do pokonania, a prawdopodobieństwo zakończenia korekty już w tym rejonie jest spore.

Produkcja platyny spadnie o połowę?

W ostatnich dniach sporo uwagi na rynkach metali szlachetnych przyciąga także platyna. Cena tego kruszcu nieprzypadkowo była w piątek liderem zwyżek – kupującym na rynku platyny sprzyjały bowiem informacje, które pojawiły się w Republice Południowej Afryki.

W kraju tym po raz kolejny przypomniał o sobie główny związek zawodowy działający na rynku wydobywczym – AMCU (Association of Mineworkers and Construction Union). Przedstawiciele tej organizacji domagają się m.in. znacznie wyższych płac niż obecne i już w ubiegłym tygodniu zapowiedzieli, że w kolejnych dniach rozpoczną oni rozległy strajk w kopalniach platyny.

Strajk ma zaburzyć działalność operacyjną kopalń należących do trzech głównych producentów platyny na świecie – w jego wyniku, globalna produkcja platyny może zmniejszyć się aż o połowę.

RPA jest dominującym producentem tego metalu, a zapowiadane strajki byłyby już kolejnym tego typu incydentem w ostatnich latach. Tym samym, tegoroczny deficyt na rynku platyny może być jeszcze większy niż pokazują obecne prognozy. To zaś prawdopodobnie odbije się pozytywnie na notowaniach platyny, które radzą sobie ostatnio lepiej niż złoto i także dzisiaj rano kierują się w górę.

Dorota Sierakowska