W minionym tygodniu inwestorzy na rynkach zbóż wyczekiwali piątkowego raportu amerykańskiego Departamentu Rolnictwa. Publikacja ta wywołała sporą nerwowość na rynku, w piątek doprowadzając do skokowego wzrostu notowań kukurydzy.

W minionym tygodniu na rynkach towarowych dominował kolor czerwony. Pod presją podaży znalazły się notowania wielu surowców energetycznych, a także licznych towarów rolnych.

Ceny zbóż nie były wyjątkiem. Notowania kukurydzy, pszenicy i soi znajdowały się pod presją sprzedających ze względu na obawy o podniesienie wyliczeń dotyczących produkcji i zapasów zbóż w USA przez Departament Rolnictwa (USDA). Raport tej instytucji opublikowany został w piątek o godzinie 18.00 polskiego czasu – był to pierwszy miesięczny raport USDA w tym roku, dlatego oczekiwanie na niego budziło wiele emocji na rynkach zbóż, które spokojnie odebrały grudniową publikację. Dodatkowo, pojawiła się kwartalna publikacja USDA, która często w przeszłości wywoływała spore ruchy cen zbóż.

Nerwowość inwestorów dała się poznać m.in. na rynku kukurydzy. Cena tego zboża spadała przed publikacją raportu, jednak już po niej – dynamicznie wzrosła. W piątek notowania kukurydzy zwyżkowały o niemal 5% po tym, jak wyliczenia USDA dotyczące zapasów tego zboża w USA okazały się mniejsze od oczekiwań.

Departament Rolnictwa podał w swoim kwartalnym raporcie, że zapasy kukurydzy w USA na dzień 1 grudnia 2013 r. znajdowały się na poziomie 10,43 bln buszli. To mniej niż spodziewano się na rynku (10,79 bln buszli). Więcej uwagi przyciągnęły jednak comiesięczne prognozy departamentu: USDA oszacował, że na koniec sezonu 2013-2014 zapasy kukurydzy w USA wyniosą 1,631 bln buszli – to wprawdzie dwa razy więcej niż w ubiegłym roku, jednak mniej niż departament szacował w swoim grudniowym raporcie (1,792 bln buszli). Według USDA, produkcja kukurydzy w USA w 2013 roku wyniosła 13,93 bln buszli, co również okazało się wielkością mniejszą od rynkowych oczekiwań na poziomie przekraczającym 14 bln buszli. Niemniej jednak, warto pamiętać, że i tak produkcja kukurydzy w USA w ubiegłym roku była rekordowa i pozwoliła na odbudowanie zapasów tego zboża, znacząco uszczuplonych przez susze we wcześniejszych latach. USDA w piątkowym raporcie podał też, że ubiegłoroczne plony znajdowały się na poziomie 158,8 buszli na akr, co rozczarowało inwestorów, oczekujących nawet 163-164 buszli na akr.

Departament Rolnictwa pokazał więc, że na rynku kukurydzy nie panuje aż taka obfitość, jak tego oczekiwano. Do innych wniosków doszedł jednak w przypadku rynku pszenicy. W piątek notowania tego zboża spadły o niemal 3%, czego przyczyną były właśnie wyliczenia departamentu, pokazujące większe od oczekiwań zapasy pszenicy. Zresztą, zapasy tego zboża są spore także w ujęciu globalnym, co może oznaczać spadek eksportu amerykańskiej pszenicy i wzrost jej zapasów w samych Stanach Zjednoczonych – a to z kolei będzie wywierało presję na niższe ceny zboża.

Duża zniżka cen pszenicy skłoniła amerykańskich farmerów do ograniczenia jej zasiewów. Jak podał Departament Rolnictwa, zasiewy pszenicy ozimej w USA spadły po raz pierwszy od 4 lat – areał zasiewów w 2014 r. skurczył się o 3% w porównaniu z poprzednim rokiem.

Piątkowe nerwowe ruchy cenowe nie zmieniają faktu, że notowania kukurydzy i pszenicy poruszają się w długoterminowym trendzie spadkowym. Nieco lepiej radzi sobie popyt na rynku soi – który zresztą w piątek okazał się relatywnie stabilnym miejscem wśród rynków zbóż.

Dorota Sierakowska