We wtorek na rynkach towarowych nastroje były mieszane. Ostatecznie surowcowy indeks CRB zanotował symboliczny spadek o 0,10% do poziomu 276,83 pkt. Dobre dane makro z USA wspierały amerykańskiego dolara, co z kolei wywierało presję na spadek cen niektórych surowców.

W centrum uwagi:
• Ceny złota i srebra znów w dół
• Coraz bliżej raportu USDA

Ceny złota i srebra znów w dół

Do spadków powróciły m.in. notowania większości metali szlachetnych. Złoto zostało wczoraj przecenione o niemal pół procenta, natomiast srebro zanotowało spadek o przeszło 1,5%. Platyna zakończyła wtorkową sesję na symbolicznym minusie, natomiast pallad był jedynym szlachetnym kruszcem spośród całej czwórki, który wczoraj podrożał – i to o prawie pół procenta.

Wczorajszy spadek cen złota i srebra wpisuje się w długoterminowy trend spadkowy na tych rynkach. Metale szlachetne od wielu miesięcy tracą zainteresowanie inwestorów, którzy są coraz bardziej chętni do podejmowania ryzyka w obliczu dobrych informacji napływających m.in. z amerykańskiej gospodarki. W rezultacie, kierują oni swój kapitał na rynki akcji, na którym ostatnio mogli liczyć na wysokie stopy zwrotu.

Tymczasem fundusze ETF oparte o złoto nie zdołały przyciągnąć rzesz inwestorów, nawet pomimo ostatniego spadku notowań złota z powrotem w okolice 1200 USD za uncję. Wprawdzie nie jest wykluczone, że korekta wzrostowa na wykresie złota doprowadzi notowania kruszcu jeszcze do okolic 1260 USD za uncję, jednak możliwe, że już teraz dobiegła ona końca i ceny z powrotem skierują się w dół. Istnieje duża szansa, że niedługo po raz kolejny testowane będzie ważne techniczne wsparcie na wykresie złota, a więc rejon 1180-1200 USD za uncję. Jego pokonanie byłoby sygnałem siły strony podażowej oraz szansą na zejście cen kruszcu nawet do poziomu 1100 USD za uncję w perspektywie najbliższych miesięcy lub nawet tygodni.

Dzisiaj rano notowania złota spadają – w dół porusza się także cena srebra, która od drugiej połowy listopada ub. r. tkwi w kanale bocznym. Najbliższym wsparciem na wykresie tego surowca jest rejon 19,00-19,16 USD za uncję.

Coraz bliżej raportu USDA

Dzisiaj rano w dół ponownie skierowały się ceny zbóż. Pod presją podaży znajdują się przede wszystkim ceny kukurydzy i soi, co wynika z oczekiwań podwyższenia prognoz globalnych zapasów tych zbóż. Może do tego dojść już w najbliższy piątek, kiedy to opublikowany zostanie comiesięczny raport amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA).

Dodatkowo, spadkom cen tych zbóż sprzyjają oczekiwania sporych zbiorów w Brazylii i Argentynie. Zasiewy soi i kukurydzy na południowej półkuli są już w zaawansowanym stadium, a rozpoczęcie zbiorów jest zaplanowane już na koniec tego kwartału. Jeśli prognozy dotyczące produkcji obu zbóż w Ameryce Południowej się spełnią, to o globalne zapasy nie trzeba się będzie martwić.

W ostatnich dniach stronie popytowej na rynkach zbóż w USA sprzyjały dotkliwe mrozy, które wzbudziły obawy o pogorszenie jakości zasianej pszenicy ozimej. Jednak pokrywa śnieżna powinna zniwelować w sporym stopniu ten potencjalny negatywny wpływ. Dodatkowo, mrozy w USA wspierają popyt także z tego powodu, że zwiększają one zapotrzebowanie zwierząt na paszę (której głównym składnikiem są zboża, zwłaszcza kukurydza).

Obecnie kluczowym czynnikiem wpływającym na nastroje inwestorów są oczekiwania związane z piątkową publikacją USDA. Do tego dnia zmienność na rynkach zbóż w USA może być niewielka właśnie ze względu na oczekiwanie na raport.

Dorota Sierakowska