Bieżący tydzień rozpoczął się słabo na rynkach surowców energetycznych oraz metali, natomiast całkiem nieźle na rynkach zbóż oraz soft commodities. Ogólnie dominował jednak kolor czerwony – indeks CRB zanotował spadek o 0,44% do poziomu 286,17 pkt.

Będzie historyczne spotkanie liderów USA i Iranu?

Już trzeci z rzędu spadek zanotowały ceny ropy naftowej – notowania amerykańskiego surowca typu WTI spadły wczoraj o 1,4%, schodząc tym samym poniżej 104 USD za baryłkę. Dzisiaj rano notowania ropy kontynuują zniżkę – obecnie testowany jest poziom wsparcia w okolicach 103 USD za baryłkę.

Czynnikiem, który obecnie sprzyja spadkom notowań ropy naftowej, jest perspektywa wznowienia negocjacji w sprawie irańskiego programu atomowego już w najbliższych dniach. Władze Iranu wyraziły chęć powrotu do rozmów z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych oraz innych ważnych światowych gospodarek (Chiny, Rosja, Niemcy, Francja, Wielka Brytania). Do spotkania ma dojść jeszcze w tym tygodniu, podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Istnieje nawet szansa, że dojdzie do spotkania prezydentów USA i Iranu – Baracka Obamy i Hassana Rouhaniego. Byłoby to wyjątkowe wydarzenie w dziejach relacji dyplomatycznych USA i Iranu, bowiem głowy obu tych państw nie spotykały się od czasów irańskiej rewolucji islamskiej w 1979 r., kiedy to obalony został popierany przez Stany Zjednoczone szach Iranu.

Przedstawiciele krajów biorących udział w negocjacjach wypowiadają się z dużą nadzieją o wznowieniu rozmów na temat irańskiego programu atomowego. Jednak warto pamiętać, że sporo nadziei wiązano także z niektórymi poprzednimi rundami negocjacji – więc dobre chęci tu nie wystarczą, zwłaszcza że irańscy politycy wciąż przekonują, że wykorzystują wzbogacany uran tylko w celach pokojowych i że nie mają zamiaru rezygnować z programu atomowego. Optymizm dyplomatów jest jednak w pewnym stopniu uzasadniony ze względu na niedawną zmianę władzy w Iranie – nowy prezydent Hassan Rouhani jest uważany za bardziej ugodową osobę niż jego poprzednik, Mahmud Ahmadinedżad.

Rośnie import pszenicy do Chin

Tymczasem bieżący tydzień rozpoczął się dobrze na rynku pszenicy. Notowania tego zboża wczoraj wzrosły o ponad 1,2%, a dzisiaj rano nadal widoczna jest przewaga strony popytowej na wykresie pszenicy.

Wzrost notowań tego zboża w Stanach Zjednoczonych jest wspierany przez spory popyt ze strony Chin. Przez niekorzystne warunki pogodowe w maju i czerwcu, w Państwie Środka zniszczonych zostało około 16% plonów pszenicy. Wpłynęło to na zwiększone potrzeby importu tego zboża do Chin – według China National Grain and Oils Information Center, w sezonie 2013/2014 Chiny importują 7,5 mln ton pszenicy. Jest to więcej niż instytucja ta prognozowała poprzednio (6,5 mln ton), jednak mniej niż zakłada Departament Rolnictwa USA. Tak czy inaczej, na zwiększonych potrzebach Chin amerykańscy eksporterzy z pewnością zyskają. Warto pamiętać jednak, że pszenica w USA jest relatywnie droga, dlatego Chiny będą też szukały zaopatrzenia w innych krajach, chociażby w Kanadzie.

Najbliższe dane dotyczące eksportu pszenicy z USA pojawią się w czwartek, w cotygodniowym raporcie Departamentu Rolnictwa. Jeśli wykażą one spore chińskie zakupy pszenicy, to notowania tego zboża prawdopodobnie wzrosną. Pole do zwyżki jest jednak ograniczone, gdyż notowania pszenicy wciąż poruszają się w długoterminowym trendzie spadkowym.

Dorota Sierakowska