Piątkowa sesja na rynkach towarowych przebiegała bez większych emocji. Ceny wielu towarów zanotowały niewielkie zmiany, a indeks CRB delikatnie zniżkował o 0,35%, oscylując w piątek w okolicach 291 pkt.

W centrum uwagi:
• Fed bohaterem tego tygodnia
• Wycofanie się USA z interwencji w Syrii
• 14 USD za buszel niepokonane


Fed bohaterem tego tygodnia

Początek bieżącego tygodnia również jest relatywnie spokojny, jednak kolejne godziny i dni mogą przynosić coraz większą aktywność inwestorów. Tematem tego tygodnia będzie bowiem komunikat po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), który zostanie opublikowany w środę. Szczególnie wyczekiwane są informacje związane z programem QE3 – na rynku oczekuje się, że w tym tygodniu Fed zadecyduje o niewielkim ograniczeniu skupu aktywów i taki scenariusz jest już zdyskontowany przez rynki finansowe.

Niemniej jednak, wątpliwości wciąż istnieją i prawdopodobnie niezależnie od decyzji Fed, i tak zobaczymy sporą nerwowość inwestorów w okolicach publikacji komunikatu. Jeśli dojdzie do ograniczenia QE3, to będzie to czynnik wzmacniający amerykańskiego dolara i tym samym, generujący presję podaży na ceny surowców. Natomiast jeśli komunikat FOMC będzie bardziej gołębi i program stymulacyjny zostanie utrzymany na dotychczasowym poziomie, to będzie to czynnik sprzyjający tańszemu dolarowi, a tym samym – droższym surowcom.

Wycofanie się USA z interwencji w Syrii

Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień od spadku. Wynikał on z rozwoju sytuacji wokół Syrii, a dokładniej – z weekendowej decyzji Amerykanów o wycofaniu się z planów interwencji militarnej w tym kraju. W zamian za to USA wraz z Rosją poparły plan ONZ, zakładający zniszczenie syryjskiego arsenału broni chemicznej w ciągu dziewięciu miesięcy.

Zmniejszenie ryzyka konfliktu na Bliskim Wschodzie oznacza mniejsze obawy o spadek podaży ropy naftowej z tego regionu i generuje presję na spadek notowań ropy naftowej. Niemniej jednak, dzisiaj rano cena ropy WTI i tak utrzymuje się relatywnie wysoko (w okolicach poziomu 107 USD za baryłkę), co może wynikać z osłabienia amerykańskiego dolara. Najbliższym istotnym poziomem oporu jest okolica 109 USD za baryłkę – będzie ona jednak bardzo trudna do pokonania ze względu na wspomniane zmniejszenie napięcia politycznego związanego z sytuacją w Syrii.

14 USD za buszel niepokonane

Tymczasem strona podażowa wyraźnie przeważa dzisiaj rano na amerykańskim rynku soi. Po silnym wzroście cen tego zboża w czwartek, notowania soi dotarły do technicznego oporu w rejonie 1400 USD za 100 buszli. Bariery tej nie udało się jednak pokonać i obecnie cena 100 buszli soi oscyluje w okolicach 1360-1370 USD, niwelując tym samym niemal cały czwartkowy wzrost.

Dzisiejsze spadki to efekt prognozy pogody na najbliższe dni, zakładającej deszcze na terenach uprawnych USA. Mogą one polepszyć sytuację na polach soi, które ostatnio cierpiały na niedostatek opadów.

Mimo że w czwartek amerykański Departament Rolnictwa zmniejszył prognozy produkcji i zapasów soi w USA w tym sezonie, to potencjał wzrostu notowań tego zboża jest ograniczony. Produkcja soi w Stanach Zjednoczonych i tak będzie bowiem spora (czwarta największa w historii), a w Brazylii oczekiwane są w tym sezonie rekordowe zbiory.

Dorota Sierakowska