Środowy, poranny handel na rynku złotego przynosi stabilizację polskiej waluty po wczorajszej korekcie ostatnich spadków. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,2305 PLN za euro, 3,1513 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,4366 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu spadły do poziomu 4,33% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło odreagowanie z okolic oporu na 4,25 EUR/PLN. Wsparciem dla krajowej waluty okazał się wzrost popytu na polski dług, lepsze dane fundamentalne oraz wzrosty na rynku bazowym. Cofniecie się rentowności obligacji amerykańskich wywołało analogiczną reakcję na polskim długu, gdzie transfery te zwyczajowo znalazły również odzwierciedlenie w wycenie polskiej waluty. Również krajowe dane okazały się być lepsze od oczekiwań – produkcja przemysłowa za lipiec ukształtowała się na poziomie 6,3% r/r podczas, gdy rynek spodziewał się odczytu w okolicy 5,0% r/r. Poza ww. czynnikami głównym powodem odreagowania na złotym był wzrost na rynku bazowym oraz spadek wyceny amerykańskiego dolara do 6-miesięcznego minimum. Spowodowało to, iż inwestorzy ponownie zainteresowali się bardziej ryzykownymi walutami, co znalazło przełożenie we wzrostach walut wchodzących w skład koszyka CEE (PLN, CZK oraz HUF). Warto zwrócić uwagę, iż aprecjacja wystąpiła również w przypadku korony czeskiej, pomimo iż We wtorek niższa izba czeskiego parlamentu przegłosowała uchwałę o samorozwiązaniu, torując drogę do przedterminowych wyborów, do których najprawdopodobniej dojdzie w październiku. Ponadto w mediach byliśmy świadkami pozytywnych wypowiedzi krajowych decydentów, gdzie Premier wspomniał, iż od połowy roku gospodarka Polska powoli odbija, a główny ekonomista MF, L. Kotecki, stwierdził, że oczekuje łagodnej aprecjacji PLN, a wzrost w br. może wynieść nawet 1,5%.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji z rynku krajowego, stąd uwaga inwestorów ponownie skupiona zostanie w całości na wydarzeniach za granicy. Podobnie jak od początku tygodnia kalendarz makroekonomiczny przed południem pozostaje względnie pusty, jednak już od godz. 13:00 na rynek zaczną spływać wskazania fundamentalne z USA. Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji, a może nawet tygodnia, będzie zaplanowana na godz. 20:00 publikacja zapisków (minutes) z ostatniego posiedzenia FED. Ostatnie ruchy na rynkach odczytywać należy jako pozycjonowanie się pod ewentualny scenariusz, iż FED już we wrześniu zdecyduje się na nieznaczne ograniczenie programu QE.

Z rynkowego punktu widzenia cofniecie się kwotowań par związanych z PLN odczytywać należy jako korektę ostatniego dość wyraźnego osłabienia. Równocześnie poranne odbicie na koszyku dolarowym wskazuje, iż rynek może pod bardziej jastrzębie zapiski FOMC. Próbę realizacji takiego scenariusza obserwujemy aktualnie również na eurodolarze, który testuje aktualnie 18-godzinne minima. Z punktu widzenia złotego wydaje się, iż strefa wsparcia na EUR/PLN z zakresu 4,20-4,22 PLN powinna zostać utrzymana, a w pierwszej fazie handlu rynek ponownie spróbuje się zbliżyć do okolic 4,25 PLN i ustabilizować się w tym zakresie w oczekiwaniu na sygnału z rynku bazowego.

Konrad Ryczko