Z racji na niewielką ilość danych, wczorajsza sesja po obu stronach Oceanu upłynęła wyjątkowo spokojnie. W Szwajcarii opublikowano informacje dotyczące dynamiki tamtejszej sprzedaży detalicznej, która w lipcu wzrosła o 2.3% r/r.

Mimo pozytywnych informacji, wartość szwajcarskiej waluty niespodziewanie spadła. Inwestorzy dosyć sceptycznie podeszli do treści, opublikowanego w niedzielnym wydaniu gazety Le Matin Dimanche, wywiadu z wiceprezesem szwajcarskiego banku narodowego - Jean'em Pierre'm Danthine, w którym zapowiedział on, że nie ma zamiaru rezygnować z bariery ograniczającej nadmierne umocnienie się franka na poziomie 1.20 EUR/CHF. Nie po raz pierwszy okazało się, że słowa przedstawiciela banku centralnego, mają dla rynku większe znaczenie od publikowanych danych.

Czy podobnie będzie w przypadku USA – przekonamy się już dzisiaj po wystąpieniu szefa Fed z Atlanty – Dennis'a Lockharta. W zeszłym tygodniu Richard Fischer powiedział, że „członkowie FED zaczynają grać do tej samej bramki w kwestii QE3”. Pomimo gorszych od prognozowanych odczytów, napływających w ostatnim tygodniu z amerykańskiej gospodarki, ekonomiści nadal liczą na rozpoczęcie ograniczania programu luzowania ilościowego już we wrześniu.

W czasie dzisiejszej sesji uwagę europejskich inwestorów przyciągną informacje napływające z Niemiec oraz Wielkiej Brytanii, gdzie opublikowane zostaną dane dotyczące wartości wskaźników cen konsumpcyjnych oraz produkcyjnych. Poznamy również wysokość niemieckiego wskaźnika nastrojów ekonomicznych ZEW (prognoza 40 pkt), natomiast zza Oceanu napłyną informacje o dynamice sprzedaży detalicznej w USA (prognoza 0.4% m/m).

dr Maciej Jędrzejak