Po najlepszym tygodniu roku WIG20 poszukał wyciszenia, które piątek do piątku dały zmianę o 0,5 procent, gdy tylko dzisiaj indeks zyskał 0,3 procent.

Już porównanie obu zysków wskazuje, iż piątek dobrze wpisał się w okres skromniejszych zmian, które byłyby jeszcze mniejsze, gdyby nie doskonała postawa KGHM. Już wczoraj miedziową spółkę wspierały dobre dane z Chin a dziś zwyżka akcji KGHM o 5,8 procent stała się prawdziwą lokomotywą indeksu i przeciwwagą dla słabej w sumie postawy pozostałych spółek.

Naprawdę piątek był dniem, w którym na tyle dynamicznie handlowano w indeksie akcjami KGHM i Pekao – drugie zyskały 1,9 procent – iż na blisko 660 mln obrotu aż około 370 mln przypadło na akcje banku i miedziowego giganta. Jeszcze lepiej asymetrię sesji oddaje fakt, iż mimo zwyżki indeksu tylko pięć spółek zakończyło dzień wzrostem, gdy czternaście straciło na wartości.

Przy uwzględnieniu takiego rozkładu sentymentu i faktu, iż w poprzedni piątek rynek zanotował najlepszy tydzień roku, można pokusić się o ocenę mówiącą o w sumie korekcyjnym charakterze ostatnich pięciu sesji. Bez przesady można nawet sięgnąć po ideę korekty w biegu, na którą złożyła się głównie wtorkowa przecena i cofnięcie na kilku ważniejszych spółkach.

Śladem po wtorkowej realizacji zysków jest dolny cień świecy tygodniowej a owocem korekta, która była płytka i wskazująca, iż strona popytowa stale liczy na stosunkowo szybką konfrontację indeksu z rejonem 2500 pkt. Jeśli gdzieś można szukać zagrożenia dla szybkiej realizacji takiego scenariusza, to w układzie kalendarza, który przerwie w środku nowego tygodnia wymusza wakacyjną nieobecność wielu inwestorów oraz nadciągającej konfrontacji WIG20 z linią tegorocznego trendu spadkowego.

Adam Stańczak