Wczoraj nastroje na rynkach towarowych były mieszane. Indeks CRB zanotował symboliczny wzrost o 0,04% do poziomu 291,04 pkt. Na plusie (czasem nawet całkiem dużym) znalazły się ceny metali, podczas gdy notowania surowców energetycznych oraz zbóż spadły.

W centrum uwagi:
• Dolar w dół, złoto w górę
• Stabilny popyt na metale w Chinach
• Kukurydza w kluczowej fazie wzrostu


Dolar w dół, złoto w górę

Z pewnością najciekawszym wydarzeniem poniedziałkowej sesji na rynkach surowcowych była wyraźna zwyżka cen metali szlachetnych. Srebro podrożało o ponad 5%, a złoto – o ponad 3%. Tym samym cena złota wybiła się wyraźnie ponad 1300 USD za uncję, przekraczając techniczny opór w rejonie 1322-1323 USD za uncję. Natomiast notowania srebra zakończyły sesję powyżej poziomu 20 USD za uncję – a także powyżej oporu w rejonie 20,35 USD za uncję.

Wczoraj strona popytowa na rynkach metali szlachetnych skorzystała z osłabienia amerykańskiego dolara. US Dollar Index w poniedziałek zanotował zniżkę o niemal pół procenta. Jest to korzystna sytuacja dla posiadaczy złota czy srebra, ponieważ ceny obu metali wykazują negatywną korelację z wartością amerykańskiej waluty. Słabość dolara jest także argumentem dla tych, dla których metale szlachetne są przede wszystkim atrakcyjną alternatywą dla papierowego pieniądza.

Stabilny popyt na metale w Chinach

Ponadto, pozytywnym czynnikiem na rynkach złota i srebra były informacje z Chin, dotyczące liberalizacji rynku kredytowego w tym kraju. Zresztą, popyt na złoto w Chinach ostatnio był przyzwoity (chociaż nie tak duży jak w połowie kwietnia, po gwałtownym spadku notowań kruszcu) – a to budzi nadzieje na to, że nawet pomimo osłabienia popytu na złoto w Indiach, stabilność popytu w Państwie Środka powstrzyma notowania kruszcu od wyraźnych spadków.

W rezultacie, złoto ma szansę zanotować w lipcu swój najlepszy miesiąc od półtora roku. Nie zmienia to jednak faktu, że od początku roku cena kruszcu spadła o ponad 20%, co jest najgorszym wynikiem od 1997 roku.

Pokonanie oporu w rejonie 1322-1323 USD za uncję na razie nie zmienia wiele na wykresie złota. Chociaż zwiększa ono szansę na dalsze wzrosty, jednak już w rejonie 1350-1352 USD za uncję znajduje się najbliższy techniczny opór. W średnim terminie nadal widoczna jest tendencja spadkowa – niemniej jednak, przekroczenie przez złoto wspomnianej bariery (20 dolarów wyżej) z pewnością oddaliłoby wizję rychłego testowania przez cenę kruszcu tegorocznych minimów.

Z podobną zasadą mamy do czynienia na rynku srebra. Obecnie na cenę tego kruszcu wywiera presję strona podażowa (co wynika z krótkoterminowej linii trendu), jednak przekroczenie poziomu 20,50-21,00 USD pozostawi pewne pole do wzrostów. Cena srebra jest jednak w dużej mierze uzależniona od sytuacji na wykresie złota, więc dużo zależeć będzie od tego, jak będzie radził sobie żółty kruszec.

Kukurydza w kluczowej fazie wzrostu

Tymczasem na wykresie kukurydzy to podaż przejęła kontrolę – a wszystko za sprawą prognoz pogody, które zakładają, że na terenach uprawnych tego zboża w USA w najbliższym czasie będą panować wręcz idealne warunki do wzrostu. Obecnie kukurydza wchodzi w najważniejszą fazę wzrostu, więc informacje o dobrej pogodzie sprzyjają spekulacjom o rekordowych zbiorach zboża w tym sezonie.

Wprawdzie ze względu na wiosenne opóźnienia w zasiewach kukurydza i tak rozwija się wolniej niż wynikałoby to z pięcioletniej średniej, jednak poniedziałkowy raport Departamentu Rolnictwa (USDA) na temat postępu we wzroście zboża okazał się lepszy niż przewidywano na rynku. To wywiera presję na zniżkę cen kukurydzy, dlatego jeśli pogoda w najbliższych tygodniach negatywnie nie zaskoczy, niższe ceny kukurydzy są prawdopodobne.

Dorota Sierakowska