Słowa Bena Bernanke ku zdziwieniu wielu osób nie wniosły niczego nowego do postrzegania przez inwestorów przyszłości polityki monetarnej. Widać to było na rynkach finansowych, na których pomimo chwilowego wzrostu zmienności nie doszło do większych ruchów. Dużo większym zaskoczeniem dla nas wczoraj były zadziwiająco wysoki odczyt produkcji przemysłowej w Polsce. Coraz większą uwagę przyciąga także sezon wyników w USA. Wczoraj wyniki raportował m.in. IBM, Intel i America Express dziś raporty przedstawią m.in. AMD, Google, Microsoft i Morgan Stanley.

Bernanke nie zaskakuje

W przemówieniu, którego treść poznaliśmy już o 14:30 szef FED wskazał, iż Rezerwa Federalna nie będzie zmieniała stóp procentowych automatycznie po osiągnięciu celu sprowadzenia stopy bezrobocia do 6,5%. Komitet decydując o przyszłości polityki monetarnej będzie brał pod uwagę zarówno rynek pracy, inflację i szeroką gospodarkę. Jeśli spadek stopy bezrobocia będzie wynikał np. z czynników sezonowych, a nie z systematycznego przyrostu miejsc pracy, to samo osiągnięcie bezrobocia w wysokości 6,5% nie będzie wystarczającym powodem do podwyższania stóp procentowych. Dodatkowo jeśli inflacja będzie znajdowała się poniżej długookresowego celu to Komitet również nie będzie automatycznie podwyższał stóp procentowych. W swoim wystąpieniu Ben Bernanke nawiązał także do ograniczania programu QE3, którego początek przy obecnym tempie poprawy na rynku pracy planowany jest na koniec roku. To właśnie na jakiekolwiek nowe sugestie odnośnie QE3 rynek był najbardziej wyczulony, lecz właśnie ich brak wpłynął na niezdecydowanie inwestorów, które było widoczne w czasie wczorajszego handlu.

Zaskakujące minutki z Wysp

Protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii przyniósł zaskakującą informację o poparciu wszystkich członków Komitetu Polityki Pieniężnej przy BOE dla utrzymania QE na poziomie 375 mld GBP. W reakcji na te informacje inwestorzy zaczęli kupować brytyjską walutę, lecz w późniejszych godzinach ruch ten został skorygowany pod wpływem wystąpienia szefa FED.

Dziwne dane z Polski

Jednym z najbardziej zaskakujących wczoraj dla polskich inwestorów odczytem były dane o produkcji przemysłowej w czerwcu, która nieoczekiwanie po odsezonowaniu wzrosła aż o 4,5% r/r. Naszym zdaniem wzrost ten mógł być spowodowany przez czynnik o charakterze jednorazowym i kolejne odczyty prawdopodobnie nie będą już tak pozytywne. Tym samym tak wysoka dynamika nie jest wcale potwierdzeniem oczekiwanego przez wielu inwestorów ożywienia w II połowie 2013 r.

Sezon wyników rozkręca się

Wyniki dwóch gigantów technologicznych były ważnym wydarzeniem wczorajszego dnia na rynkach w Ameryce. IBM pozytywnie zaskoczył inwestorów zyskiem na akcję oraz wyższymi prognozami dla kolejnych kwartałów. Wyniki Intela okazały się bliskie oczekiwaniom, lecz spółka obniżyła prognozy sprzedaży w kolejnych kwartałach z powodu malejącej sprzedaży pecetów, które wypierają tablety i smartphony. Podobnie jak wyniki Intela inwestorzy przyjęli raport American Express. Wyniki spółki okazały się lekko lepsze od oczekiwań, lecz informacje o wynikach w przyszłych kwartałach przestraszyły wielu inwestorów, przez co akcje producenta kart płatniczych traciły na wartości.

Paweł Kordala, Daniel Kostecki, Mateusz Adamkiewicz