Wczorajszą sesję zdominowały informacje płynące ze Starego Kontynentu. W Wielkiej Brytanii opublikowano dane dotyczące inflacji CPI, której dynamika spadła w czerwcu do 2.9% r/r i -0.2% m/m, a także inflacji PPI, która z kolei okazała się wyższa od prognozowanej i wyniosła 2.0% r/r oraz 0.1% m/m.

Nie najlepszą wiadomością okazała się wartość bilansu handlu zagranicznego w strefie Euro, która wyniosła w maju 14.6 mld euro. Nie przeszkodziło to jednak w umocnieniu pozycji europejskiej waluty, której wartość względem amerykańskiego dolara, znacząco wzrosła.

Inwestorzy z wyjątkowym spokojem przyjęli dobre informacje, które napłynęły z USA. Wyższa od prognozowanej, okazała się wartość inflacji CPI, której dynamika wzrosła w ostatnim miesiącu do 1.8% r/r i 0.5% m/m, dostarczając tym samym kolejnych argumentów, przemawiających za poprawą stanu amerykańskiej gospodarki. Wspominał już o tym wczoraj amerykański Fed, podkreślając znaczenie pozytywnych zmian, jakie zachodzą w ostatnim czasie na tamtejszym rynku pracy.

Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie wystąpienie Bena Bernanke. Inwestorzy z niecierpliwością czekają na ogłoszenie planów dotyczących zmian w polityce monetarnej Fed. Zanim to jednak nastąpi, Brytyjski Urząd Statystyczny opublikuje dane dotyczące ilości złożonych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, a z USA napłynął dane dotyczące liczby budowanych domów. Ekonomiści spodziewają się dzisiaj dużych zmian na rynkach walutowych. Warto więc zachować czujność.

dr Maciej Jędrzejak