W dniu przed wystąpieniem szefa Rezerwy Federalnej dolar amerykański stracił na wartości wobec wszystkich głównych walut. Kurs EUR/USD osiągnął maksimum na 1,3170, tym samym zbliżył się do szczytu z ubiegłego tygodnia.

Dziś największy wpływ na notowania powinny mieć publikowane o 14:30 dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz przede wszystkim półroczny raport szefa Rezerw Federalnej (publikacja raportu o 14:30, jego odczytanie z późniejszą sesją pytań i odpowiedzi rozpocznie się o godzinie 16:00). Wystąpienie analizowane będzie w kontekście ostatnich słów Bernanke po posiedzeniu FOMC. Powiedział on m. in., że prowadzenie luźnej polityki monetarnej w dającej się przewidzieć przyszłości jest tym czego gospodarka Stanów Zjednoczonych potrzebuje. Skłoniło to uczestników rynku do szybkiej rewizji swoich oczekiwań odnośnie terminu rozpoczęcia ograniczania programu skupu aktywów oraz wywołało gwałtowną wyprzedaż amerykańskiego dolara.

Do ubiegłego tygodnia pojawiały się nawet głosy, że Fed rozpocznie zmniejszanie QE3 już na lipcowym posiedzeniu (30 – 31 lipca). Sama publikacja dzisiejszego raportu uprawdopodobnienie nie wniesie wielu nowych informacji. Największą uwagę powinna przykuć sesja pytań i odpowiedzi, w której prawdopodobnie padną pytania o warunki konieczne do rozpoczęcia ograniczania skupu aktywów oraz jego możliwy termin. Jeżeli słowa Bernanke potwierdzać będą oczekiwania rynku, że we wrześniu może zostać podjęta taka decyzja, dolar amerykański powinien zyskać na wartości.

Polska: Złoty najsilniejszy w regionie

Od początku bieżącego tygodnia najsilniejszą walutą w gronie rynków wschodzących jest polski złoty. Notowania par złotowych zniżkowały się wczoraj do najniższych poziomów od prawie miesiąca. Kurs EUR/PLN osiągnął minimum na 4,2450, a USD/PLN na 3,2250. Przed rozpoczęciem dzisiejszej sesji europejskiej notowania znajdują się ok. jeden grosz wyżej. Umocnienia złotego z pewnością nie uzasadniają dane fundamentalne z tego tygodnia – najniższa inflacja w historii oraz kolejny spadek zatrudnienia połączony z symbolicznym wzrostem wynagrodzeń.

Wydaje się więc, że stoją za nim nieco lepsze nastroje na rynkach światowych. Potwierdza to obliczany przez nas indeks apetytu na ryzyko, który w ostatnich dniach odnotowuje silne wzrosty. Jeżeli dzisiejsze słowa szefa Fed podtrzymają dobre nastroje złoty może dalej zyskiwać. Bez wpływu na notowania prawdopodobnie jednak pozostaną dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej w czerwcu (14:00). Nasze prognoza jest zgodna z konsensusem i zakłada wzrost produkcji w ujęciu rocznym o 1,5 proc.

Szymon Zajkowski