Bez wątpienia wydarzeniem dnia dla inwestorów zainteresowanych polską gospodarką oraz polską walutą była publikacja wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych za miesiąc czerwiec. Główny Urząd Statystyczny o godzinie 14:00 podał, że inflacja konsumencka w relacji rocznej wzrosła zaledwie o 0,2 proc.
Jest to najniższy odczyt dynamiki wzrostu cen w naszym kraju po 1989 roku. Na tak niską publikację wpłynęły głównie spadki cen w kategoriach: odzież i obuwie (-4,7 proc.), transport (-3,5 proc.), w tym paliwa do prywatnych środków transportu (spadek aż o 6,9 proc.) oraz w kategorii łączność, gdzie ceny spadły o 9,7 proc. Tymczasem największy wzrost cen został zaobserwowany w segmencie rekreacja i kultura i wyniósł 3,4 proc. Malejąca inflacja systematycznie oddala się od celu Narodowego Banku Polskiego, który wynosi 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o +/- 1 punkt procentowy.
Niemniej jednak Rada Polityki Pieniężnej na ostatnim swoim posiedzeniu dość jasno zadeklarowała, że cykl obniżek stóp procentowych został zakończony. W związku z tym rynek nie przejął się za bardzo dzisiejszymi danymi i w żaden sposób nie spekuluje w temacie wznowienia luzowania polityki pieniężnej. Dość spokojny handel odbywał się także na polskim rynku długu, gdzie rentowności 10-latek oscylowały przy poziomie 3,90 proc. Na gruncie analizy technicznej ciekawie prezentuje się sytuacja na wykresie pary CHFPLN. Rynek ten ponownie zbliża się do minimum z początku lipca - 3,45, który to poziom wyznacza lokalne wsparcie.
Jeśli zostanie on przekroczony, to para znajdzie się na najniższych poziomach od połowy czerwca, a wtedy droga w rejon 3,42 może zostać otwarta. Tam też wypadają solidne bariery dla kupujących szwajcarską walutę. Najbliższy opór dla tego rynku to okolice 3,51. Natomiast para EURPLN wciąż pozostaje w trendzie bocznym, poruszając się pomiędzy oporem przy 4,35 oraz wsparciem w rejonie 4,26.
Na jutro zaplanowano odczyt wskaźnika inflacji bazowej. Wskaźnik ten, z wyłączeniem cen żywności i energii, miał wzrosnąć w czerwcu o 1 proc. R/R. Nasza prognoza zakłada wzrost inflacji bazowej o 1,3 proc. w ujęciu rocznym. Ponadto poznamy dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w czerwcu. Konsensus rynkowy zakłada, że w szóstym miesiącu tego roku wynagrodzenia wzrosły o 2,2 proc. R/R, natomiast zatrudnienie miało spaść o 0,9 proc. R/R. Nasza prognoza to odpowiednio 1,8 proc. oraz -0,9 proc.
Oprócz danych z naszego kraju poznamy m.in. wartość indeksu instytutu ZEW z Niemiec (konsensus 39,6 pkt.), a także szereg danych zza oceanu w tym wielkości inflacji konsumenckiej, produkcji przemysłowej oraz publikację dotyczącą rynku nieruchomości w USA. W poniedziałek o godzinie 16:58 euro kosztowało 4,28 złotego, dolar 3,28, frank 3,45, a funt 4,96 złotego.