Zarówno Europejski Bank Centralny i Bank Anglii utrzymały stopy procentowe na poziomie 0,5%. Mario Draghi, jak to ma w zwyczaju, swoim przemówieniem zmienił obecne trendy na walutach.

To, że stopy procentowe w strefie euro nie zostały obniżone nie zdziwiło chyba nikogo, natomiast wypowiedź Mario Draghiego jak zwykle wniosła wiele niekoniecznie potrzebnych emocji na rynek. Co powiedział prezes EBC? Po pierwsze padła deklaracja o utrzymaniu w dłuższym okresie takich samych lub niższych stóp procentowych. Była na pewno jedna z najbardziej precyzyjnych deklaracji co do polityki monetarnej tej instytucji w ostatnich czasach.

Zdaniem obserwatorów to i wypowiedź o dalszym obniżaniu stóp procentowych oraz potencjalnych ujemnych stopach procentowych miały prawdopodobnie za zadanie osłabić euro w sytuacji, gdy w USA trwa dyskusja o wyjściu z QE3. Jeżeli taki właśnie był plan to został on bardzo skutecznie zrealizowany. Ubocznym efektem osłabiania euro był silny wzrost wartości złotego względem europejskiej waluty. W ciągu półtorej godziny od decyzji złoty umocnił się o 4 grosze względem euro. Podobny ruch miał miejsce na franku co z pewnością ucieszyło osoby, które nie kupiły wcześniej środków na ratę kredytu.

Powodem umocnienia był między innymi wzrost popytu na polskie obligacje, ich rentowność ponownie spadła poniżej poziomu 4%. Powodem może być skonfrontowanie dwóch deklaracji prezesów banków centralnych. Marek Belka zapowiedział brak obniżek stóp do końca roku i Mario Draghi, który deklaruje utrzymanie niskich stóp lub ich obniżkę. Wedle tych deklaracji różnica oprocentowania obligacji nie powinna maleć a może wręcz wzrosnąć, o ile faktycznie EBC obniży stopy a RPP wstrzyma obniżki.

Wczorajszy dzień to nie tylko EBC. O godzinie 13:00 opublikowano zgodną z oczekiwaniami decyzję BOE. Stopy procentowe na Wyspach pozostały bez zmian i wynoszą w dalszym ciągu 0,5%. Spowodowało to umocnienie się złotego względem funta.

Dzisiaj nie ma już żadnych ważnych konferencji banków centralnych, za to mamy publikacje kilku ważnych danych makroekonomicznych. O godzinie 12 poznamy wartość zamówień w przemyśle, jest to wskaźnik obrazujący kondycje gospodarki naszych zachodnich sąsiadów, rynki oczekują istotnej poprawy, zatem dane słabsze od tych optymistycznych oczekiwań mogą ponownie umocnić złotego względem euro. O godzinie 14:30 mamy pakiet danych z USA a w nim głównie stopa bezrobocia. Rynki oczekują spadku do 7,5%, co powinno przywrócić temat końca programu QE3.

Maciej Przygórzewski, Internetowykantor.pl