Po burzy, jaką w ubiegły czwartek na rynkach akcji wywołał Ben Bernanke, prezes amerykańskiego banku centralnego, zapowiedzią zaprzestania dodruku pieniędzy, największe straty poniósł WIG Surowce. Notowania indeksu spadły od tego momentu o ponad 11 proc. Dla porównania indeks szerokiego rynku WIG stracił w tym czasie 5,8 proc.
Notowania przykładowych indeksów branżowych na GPW / Dziennik Gazeta Prawna
Na tak dużą stratę branży wpłynął głównie KGHM, który ma największy wpływ na zachowanie indeksu. Spółce zaszkodził nie tylko odpływ pieniędzy z rynku giełdowego, lecz także wywołany przez szefa Fed spadek cen jej głównych produktów, m.in. miedzi i srebra, oraz niższa od oczekiwań rynku dywidenda za 2012 r.
– Niepokojące są też doniesienia o gospodarce chińskiej, które mogą negatywnie wpłynąć na popyt na miedź. Trudno się spodziewać, że w takiej sytuacji w najbliższych miesiącach cena miedzi będzie silnie rosła, a kurs KGHM znajdzie istotne powody do odbicia, choć wydaje się, że mocniejsze spadki ma na razie za sobą – ocenia Krzysztof Zarychta, analityk BDM.
Fatalnie zamieszanie na giełdzie zniósł też WIG Chemia, który stracił ok. 10 proc. Firmom z tej branży zaszkodziły też Chiny, gdzie w czerwcu wskaźnik PMI, czyli indeks nastrojów wśród menedżerów firm przemysłowych, spadł do poziomu najniższego od dziewięciu miesięcy.
– Stan gospodarki w tym kraju jest ważny m.in. dla Synthosu i Azotów Tarnów, których sprzedaż zależy m.in. od zapotrzebowania na ich produkty właśnie na tym rynku. Na dodatek na świecie tanieją zboża, co przekłada się na spadek cen nawozów – wskazuje Kamil Kliszcz z DI BRE.
Najlepiej spośród kilkunastu indeksów branżowych spadki zniósł WIG Budownictwo, który stracił tylko 0,2 proc. To zasługa m.in. Elektrobudowy, która dzięki nowym kontraktom zyskała na ostatnich czterech sesjach ponad 9 proc. To pomogło zrównoważyć ponad 4-proc. spadek kursu Budimeksu, który najbardziej waży na zachowaniu WIG Budownictwo. Analitycy spodziewają się jednak, że kurs tej ostatniej spółki w najbliższej przyszłości nadal będzie negatywnie ciążył na indeksie branżowym.
– Zamówienia spółki koncentrują się na kurczącym się segmencie budownictwa drogowego. Spodziewamy się, że w 2013 i 2014 r. w firmie zauważalnie pogorszą się przychody i zyski – ocenia Andrzej Bernatowicz z IDMSA.
Analitycy są na razie podzieleni co do tego, czy giełdy w najbliższym czasie czeka podobna jak w ubiegłym tygodniu wyprzedaż akcji.
– Odbicie, które obserwujemy, jest na razie zbyt słabe. Po ubiegłym tygodniu niepokój wśród inwestorów bardzo wzrósł. Niekorzystne informacje z Chin lub innego znaczącego rynku mogą doprowadzić jeszcze do mocno spadkowych sesji – uważa Marcin Materna z Millennium DM.