Na całym rynku walutowym zakres wahań jest dziś bardzo mały. Zarówno główne pary walutowe, jak i złoty wyczekują na decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych w USA, a także na konferencję prasową Bena Bernanke – szefa FED.

Większej zmienności na rynkach można spodziewać się dziś po godzinie 20:00 oraz po 20:30. Wynik posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), a także konferencja Bena Bernanke to najważniejsze wydarzenia tego tygodnia – również dla złotego. Najpierw poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych w USA i tu nie należy oczekiwać żadnych zmian, a następnie pojawi się komunikat po posiedzeniu.

To właśnie on, wraz z konferencją szefa FED może spowodować powstanie sporej zmienności, ponieważ inwestorzy czekają na informacje odnośnie dalszych losów programu skupu aktywów QE3. Obecnie FED skupuje z rynku papiery wartościowe warte ok. 85 mld USD miesięcznie, jednak pojawiają się już głosy kilku członków Komitetu, aby program ten zmniejszyć. Początkowo mówiono o tym, że wielkość skupu może zmaleć już w czerwcu, czego raczej nie należy się spodziewać.

Niemniej jednak wrzesień może być już tym miesiącem, kiedy to kwota QE3 ulegnie zmianie. Inwestorzy będą się zatem wczytywać w każde zdanie komunikatu, a także wsłuchiwać w wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej. Jeśli Fed zdecydowałby się zasygnalizować, że rozważa zmniejszenie programu skupu aktywów w najbliższym czasie (kilka miesięcy), to powinniśmy zobaczyć umocnienie dolara, spadek cen akcji oraz wyprzedaż walut gospodarek wschodzących – w tym złotego.

Z kolei tonowanie jastrzębich oczekiwań powinno przynieść odwrotny skutek, czyli może zwiększyć apetyt na ryzyko wśród inwestorów, co byłoby korzystne także dla polskiej waluty. Wszystko wyjaśni się dziś wieczorem. Natomiast z danych, które już poznaliśmy wynika, że polski przemysł się kurczy. W maju produkcja przemysłowa spadła o 1,8 proc. R/R i jest to wynik gorszy od konsensusu rynkowego, który wynosił -0,8 proc. Co więcej produkcja budowlano-montażowa zmalała o 27,5 proc. przy spadku o 23,1 proc. miesiąc wcześniej (dane w ujęciu rocznym). Dziś wypowiadał się Marek Belka, który jest zadowolony z interwencji, jaką przeprowadził Narodowy Bank Polski w dniu 7 czerwca. Dzięki niej NBP ograniczył zmienność kursu złotego względem głównych walut.

Tym samym notowania pary EURPLN od tego momentu konsolidują się pomiędzy poziomami 4,20, 4,22 – 4,30, 4,32. Większych zmian nie obserwujemy również na pozostałych parach ze złotym, może za wyjątkiem notowań USDPLN. Kurs tej pary testuje właśnie istotną linię trendu wzrostowego, która jest poprowadzona po minimach z lutego, kwietnia i maja. Jej wybronienie powinno sprzyjać korekcie w kierunku 3,24, po dwóch tygodniach umacnienia złotego. Natomiast jej przełamanie powinno prowadzić rynek w okolice następnych wsparć przy 3,13-3,10.

Jutro poznamy szereg odczytów wstępnych indeksów PMI, m.in. dla Chin, gospodarek europejskich, a także dla całej strefy euro. Ostatnie lepsze wskaźniki przyczyniły się do znacznego wzrostu wartości euro względem dolara, gdyż m.in. na ich podstawie prezes EBC wypowiadał się łagodniej o możliwości wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej. Dodatkowo o godzinie 14:00 pojawi się komunikat po czerwcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. W środę o godzinie 16:26 euro kosztowało 4,25 złotego, dolar 3,17, frank 3,45, a funt 4,97 złotego.

Daniel Kostecki