W poniedziałek nastroje na rynkach towarowych były bardzo zróżnicowane. Z jednej strony, na dużym plusie znalazły się m.in. ceny gazu ziemnego i kukurydzy. Z drugiej strony, wyraźnie przecenione zostały m.in. metale szlachetne. W rezultacie, wartość indeksu CRB praktycznie stała wczoraj w miejscu – indeks wzrósł o symboliczne 0,03% do poziomu 286,26 pkt.

Upały w USA a wzrost cen gazu

Strona popytowa bardzo dobrze radziła sobie w poniedziałek na rynku gazu ziemnego. Amerykański surowiec podrożał o ponad 4%, czego przyczyną były przede wszystkim oczekiwania związane z poprawą pogody w Stanach Zjednoczonych. W sporej części tego kraju – zwłaszcza na północnym wschodzie – spodziewany jest wzrost temperatury powietrza. Nadejście gorącego lata (oczekiwane są temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza) oznacza, że popyt na gaz ziemny w celach klimatyzacji może się zwiększyć – a to może przełożyć się na wzrost cen gazu ziemnego.

Wczoraj notowania gazu ziemnego wystrzeliły w górę po kilku dniach konsolidacji w okolicach 3,70-3,80 USD za mln BTU. W poniedziałek cena surowca dotarła niemal do poziomu 3,90 USD. Obecnie to właśnie ten rejon jest najbliższym technicznym oporem. Póki co popyt się nie poddaje, jednak bariera ta nie została sforsowana przez byki.

Cena złota w konsolidacji

Tymczasem na rynkach metali szlachetnych popyt w ostatnich dniach był słaby. Ceny złota i srebra poruszały się w konsolidacji, natomiast platyna i pallad wyraźnie potaniały.

Notowania złota nadal poruszają się poniżej poziomu 1400 USD za uncję. Stronie popytowej na rynku tego surowca zdecydowanie nie sprzyjały spekulacje dotyczące możliwości wycofywania się amerykańskiej Rezerwy Federalnej z programu QE3. Stopniowe ograniczanie zakresu luzowania ilościowego w USA mogłoby przyczynić się do wzrostu wartości dolara i, w konsekwencji, do mniejszego zainteresowania inwestorów złotem, które w takich okolicznościach nie będzie już tak atrakcyjnym zabezpieczeniem przed inflacją. Na więcej konkretnych informacji można liczyć jutro, kiedy to odbędzie się konferencja po posiedzeniu FOMC. Inwestorzy spodziewają się, że Fed przede wszystkim określi, na ile prawdopodobne jest wycofanie się z QE3 w tym roku oraz ewentualnie przedstawi bardziej szczegółowy harmonogram tego procesu.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jutrzejszy komunikat Fed przyczyni się do większych zmian cen złota. Tym samym, do jutra możemy obserwować spokojne wyczekiwanie inwestorów na te informacje i pozostawanie cen kruszcu w konsolidacji.

Osłabienie popytu na złoto w Indiach

Dodatkowym czynnikiem, który obecnie nie pozwala notowaniom złota wzrosnąć, jest osłabienie popytu na kruszec w Azji. W ostatnich miesiącach wiele mówiono o skokowym wzroście popytu na złote sztabki, monety i biżuterię w Indiach i Chinach – jednak według najnowszych doniesień, zainteresowanie kruszcem w obu tych krajach już od drugiej połowy maja ostro wyhamowuje. Jak ocenił indyjski minister finansów, w II połowie maja br. do Indii importowano złoto o wartości 35 mln USD, podczas gdy w I połowie ubiegłego miesiąca było to aż 135 mln USD.

Zresztą, warto przypomnieć, że w ostatnich miesiącach władze Indii często wyrażały swoją determinację w ograniczaniu importu złota do Indii w walce z obniżką deficytu handlowego. W tym roku już dwukrotnie zwiększano cło na import kruszcu do tego kraju, a władze Indii zapowiedziały, że będą stosować kolejne środki walki z deficytem, jeśli będzie to konieczne. Jeśli utrzyma się słaby popyt na złoto w Indiach, to będzie to czynnik, który będzie generować presję na spadek notowań złota – nawet jeśli nie przyczyni się on do istotnych zniżek, to może wyraźnie hamować ewentualne odbicie notowań w górę.

Dorota Sierakowska