Tydzień rozpoczyna się relatywnie spokojnie, ale na korzyść złotego. Polska waluta nieznacznie zyskuje względem euro, frank, dolara i funta. Wydaje się, że zmienność na całym rynku walutowym może być ograniczona, aż do środy (decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych w USA i konferencja Bena Bernanke).

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym nie znalazły się ważniejsze publikacje makroekonomiczne, które mogłyby znacząco wpłynąć na rynek. Stąd też na głównej parze, jaką jest eurodolar, obserwowaliśmy relatywnie spokojny handel. Kurs EURUSD przez zdecydowaną większość dnia oscylował wokół poziomu 1,3330, co utrzymywało dobre nastroje na rynkach światowych. Dzięki temu złoty pozostawał stabilny i nawet w drugiej części dnia zaczął zyskiwać na wartości, czemu mógł sprzyjać odczyt dotyczący salda rachunku bieżącego Polski za kwiecień.

Dane opublikowanie po godzinie 14:00 pokazały, że saldo było dodatnie i wniosło 468 mln euro. Konsensus rynkowy zakładał powstanie deficytu na poziomie 185 mln EUR wobec -200 mln EUR miesiąc wcześniej. Rekordowa nadwyżka powstała dzięki zasadniczo dwóm czynnikom. Pierwszym z nich był bardzo mocny wzrost eksportu, aż o 12,3 proc. R/R . Jednak miesięczne dane publikowane przez NBP należy traktować z ostrożnością, gdyż taka publikacja nie musi oznaczać faktycznego ożywienia w polskim eksporcie.

Z kolei drugim czynnikiem był duży wpływ na rachunku transferów z UE. Niemniej jednak powyższe dane mogą być jednorazowym zaskoczeniem i nie powinny przyczynić się do trwałych zmian w obserwowanych wcześniej tendencjach. Na gruncie analizy technicznej niewiele się zmieniło. Para EURPLN wciąż znajduje się pomiędzy kluczowym wsparciem przy 4,20-4,21 i oporem przy 4,30-4,32. Natomiast wydaje się, że złoty może się jeszcze umocnić względem franka w okolice 3,40. Dopiero przy tym poziomie znajduje się bardziej istotne wsparcie.

Jutro poznamy kolejne dane z Polski. Będzie to odczyt dotyczący przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia za maj w relacji rocznej. Według naszych prognoz zatrudnienie może spaść o 1,1 proc., a wynagrodzenia powinny wzrosnąć o 2,4 proc. Natomiast z szerokiego rynku poznamy odczyt indeksu instytutu ZEW za czerwiec (konsensus 38pkt.) Indeks obrazuje nastroje wśród inwestorów instytucjonalnych oraz analityków w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. W poniedziałek o godzinie 16:42 euro kosztowało 4,22 złotego, dolar 3,16, frank 3,42, a funt 4,97 złotego.

Daniel Kostecki