Na otwarciu europejskie giełdy odnotowały minimalne wzrosty. Wczoraj indeksy w Londynie, Paryżu i Frankfurcie miały dwuprocentowe spadki. To dość dużo, ale jednocześnie niewiele w porównaniu z giełdą japońską, której indeks stracił prawie osiem procent. Był to największy jednodniowy spadek od trzęsienia ziemi i tsunami dwa lata temu. Dziś tokijski wskaźnik Nikkei dalej tracił - popołudniu japońskiego czasu - prawie dwa procent.
Zdaniem ekspertów, przyczyną wyprzedaży akcji jest długi okres dużych wzrostów na giełdach oraz wzrost rentowności japońskich obligacji, co zwykle prowadzi do spadków cen akcji.