Wczoraj giełdy w największych krajach na świecie spokojnie rosły (m.in. pod wpływem spadających premii od włoskich obligacji)poza małą przerwą ok. 19:00 CET. Wtedy też na zhakowanym koncie jednej z agencji na Twitterze ukazała się notka o wybuchu w Białym Domu.

Po zdementowaniu tych informacji, rynek w USA w ciągu kilku minut powrócił do wyższych poziomów, a inwestorzy spokojnie oczekiwali na raport Apple. Wyniki i zapowiedzi spółki co do podzielenia się gotówką z inwestorami zaskoczyły pozytywnie. To zaś przełożyło na wzrosty cen akcji w notowaniach posesyjnych i na dobre nastroje podczas sesji w Azji.

Raport Apple przyjęty z optymizmem

Długo wyczekiwane przez rynki wyniki spółki Apple były oczywiście dużo gorsze niż przed rokiem, ale okazały się lepsze od oczekiwań na poziomie zysku na akcję oraz przychodów w ostatnim kwartale. Spółka zarobiła 10,09 USD na akcję (konsensus: 10,05 USD) przy sprzedaży na poziomie 43,65 mld USD (konsensus: 42,6 USD). Inwestorzy z optymizmem przyjęli też zapowiedź wyższej dywidendy i zwiększenia puli przeznaczonej na skup akcji, czego od dłuższego czasu domagało się wiele funduszy hedgingowych, będących dużymi akcjonariuszami spółki. Co prawda słabiej prezentują się prognozy sprzedaży i marż na najbliższe kwartały, ale z drugiej strony prezes spółki Tim Cook zapowiedział zaprezentowanie całkiem nowych produktów już jesienią tego roku oraz w 2014 r. („some amazing new hardware, software and services that we can’t wait to introduce this fall and throughout 2014”). Wydaje się, że bez nich Apple skazany jest na coraz niższe marże i utratę coraz większej części rynku smartphone’ów, w związku z rosnącą konkurencją.

Kolejne słabe dane z Europy, ale premie spadają

Kolejny raz indeks PMI dla przemysłu w Strefie Euro zanotował spadek m/m i był gorszy od rynkowych oczekiwań. Tym razem największy wpływ na słabszy odczyt miały rozczarowujące dane z Niemiec, co nie powinno inwestorów dziwić, gdyż już od kilku tygodni z największej gospodarki w Europie napływają niepokojące sygnały o słabnącej koniunkturze. Stąd też ciekawy będzie również dzisiejszy odczyt indeks instytut Ifo.

Jednakże to nie indeksy PMI zdeterminowały wczorajszą sesję, lecz zmiany zachodzące we Włoszech. Wybór nowego prezydenta oraz szansa na powstanie nowego rządu podbiły cen włoskich obligacji, co przełożyło się na spadek awersji do ryzyka na wielu rynkach. Po wczorajszych konsultacjach z partiami politycznymi, zgodnie z oczekiwaniami, Prezydent Giorgio Napolitano powinien dziś ogłosić osobę, której powierzy misję tworzenia rządu. Zostanie ona najprawdopodobniej poparta zarówno przez centro-lewicową koalicję Bersaniego i centro-prawicową koalicję Berlusconiego. Faworytem do objęcia teki premiera nadal pozostaje Giuliano Amato.

Paweł Kordala
Daniel Kostecki