Wtorkowa sesja na rynku złotego rozpoczyna się lekkim osłabieniem polskiej waluty w ślad za zniżką kwotowań eurodolara. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1105 PLN za euro, 3,1506 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,3693 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu znalazły się poniżej 3,4% i aktualnie wynoszą 3,381% w przypadku obligacji 10-letnich.

Początek tygodnia na rynku złotego, podobnie jak poprzednie sesje, mija pod znakiem utrzymania konsolidacji powyżej 4,093 EUR/PLN. W wyniku zniżki na rynku bazowym byliśmy świadkami ruchu w kierunku 4,1250 EUR/PLN, jednak rynek zachowuje się względnie stabilnie przed danymi makro zaplanowanymi w późniejszej części tygodnia. Dodatkowo wspomnieć należy o aktualnej stabilizującej roli polskiego rynku długu, gdzie utrzymywanie się popytu na obligacje pośrednio wspiera również wycenę złotego. Wczorajsze rewizje danych GUS (PKB za IV kw. 0,7% wobec 1,1% uprzednio) oraz informacja, iż deficyt sektora finansów publicznych w 2012r. wyniósł 3,9%, nie wpłynęły znacząco na wycenę złotego na rynku.

W trakcie dzisiejszej sesji liczyć się będą przede wszystkim europejskie odczyty indeksów z czego inwestorzy na złotym najprawdopodobniej wyczekiwać będą przede wszystkim sygnałów z Niemiec, czyli jednego z głównych partnerów eksportowych Polski. Dodatkowo podczas dzisiejszego handlu zwrócić należy uwagę na wyniki aukcji polskiego długu o wartości 7,0-10,0 mld PLN. Ponadto o godz. 10:00 GUS poda sprzedaż detaliczną oraz stopę bezrobocia za marzec. Dane te tradycyjnie rozpatrywane będą w perspektywie przyszłych, ewentualnych obniżek stóp procentowych, jednak ich dzisiejszy wpływ na rynek może pozostać ograniczony.

Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy kolejne próby wybicia z konsolidacji powyżej 4,093 EUR/PLN. W dalszym ciągu znaczącym oporem pozostaje 4,1250 EUR/PLN, którego sforsowanie otwierałoby drogę do testu 4,15 EUR/PLN. Uwaga inwestorów koncentrować się będzie na europejskich odczytach PMI, gdzie w większości przypadków oczekuje się nieznacznej poprawy wskaźników.

Konrad Ryczko