Wypowiedzi kolejnych członków Europejskiego Banku Centralnego, którzy „teoretyzują” na temat możliwości cięcia stóp procentowych nie pomogły dzisiaj euro. Zwłaszcza, że rynek zaczyna mieć coraz więcej obaw przed jutrzejszą publikacją wstępnych danych PMI za kwiecień.

Emocje podgrzały słowa Benoit Coeure z zarządu ECB, którego zdaniem nie widać żadnych sygnałów poprawy w gospodarce od czasu ostatniego posiedzenia banku centralnego, które miało miejsce blisko 3 tygodnie temu.

Kolejnym elementem ryzyka są dane z Chin, które poznamy w nocy o godz. 3:45 – szerzej na ich temat pisałem w porannym komentarzu. W efekcie już teraz obserwujemy odwrót od ryzykownych aktywów. Dobrze to widać po rynku japońskiego jena, który wyraźnie zyskał na wartości.

Ruch ten może być kontynuowany w przypadku słabych publikacji z Chin i strefy euro. Niewykluczone, że dopiero one staną się katalizatorem do spadku EUR/USD poniżej 1,30. Wtedy będzie łatwo o test okolic 1,2940. Perspektywa do końca tygodnia to nadal możliwość zejścia poniżej 1,2850. Po słabych PMI kolejne rozczarowanie może przynieść odczyt IFO z Niemiec, jaki poznamy w środę.