Czwartek w strefie euro był bardzo ciekawy. Nie milkną problemy Cypru, a we Włoszech toczy się batalia o urząd prezydenta i uformowanie nowego rządu. Pozytywna wiadomość o przegłosowaniu pomocy finansowej dla Cypru, od naszych zachodnich sąsiadów nie wywołała dużego ruchu na światowych rynkach, ponieważ była już na etapie negocjacji Angela Merkel miała ciche przyzwolenie na udzielenie pożyczki z funduszu pomocowego. Ważniejsze wydają się chyba wybory prezydenckie we Włoszech. Dzisiejsze czterogodzinne głosowanie nie przyniosło rozstrzygnięcia. Jak donoszą rynkowe agencje informacyjne wybranie nowego prezydenta może przeciągnąć się nawet do 10 dni.
Inwestorów zapewne bardziej będą elektryzowały doniesienia z rozpoczynającego się właśnie szczytu G20. Kalendarz makroekonomiczny przedstawił dane z rynku japońskiego (lepsze dane bilansu handlowego, -362,4 mld, wobec prognozy -493,8 mld), natomiast z europejskiego podwórka doniesienia były zbliżone do oczekiwań - w Wielkiej Brytanii sprzedaż detaliczna w ujęciu rok do roku spadła o 0,5 proc., a oczekiwano odczytu na poziomie -0,6 proc. W trakcie sesji swoje wyniki podały spółki z rynku amerykańskiego. Między innymi Philip Morris (zysk na akcję wyniósł 1,29 USD wobec oczekiwań na poziomie 1,34 USD), Pepsico (zysk na akcję wyniósł 0,77 USD , oczekiwano 0,71USD) oraz Morgan Stanley. Bank zaskoczył lepszymi wynikami od oczekiwań . Zysk na akcję wyniósł 61 centów, wobec oczekiwań na poziomie 56 centów. Kontrakty na amerykańskie indeksy wskazywały na płaskie rozpoczęcie sesji za oceanem.
Po mocnym uderzeniu podaży nasz rynek zdaje się wyhamowywać ostatnie spadki. Gorsze dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej nie pogłębiły wcześniej obranego kierunku. Dynamika produkcji przemysłowej nieznacznie odbiegła od oczekiwań. Rok do roku wyniosła -2,9 proc. wobec oczekiwanych -2 proc.. Natomiast produkcja budowlano-montażowa pokazała gorsze wyniki. Obecna wartość to -18,5 proc., wobec ostatniego wskazania -11,4 proc.. Pokazuje to gorszy okres w segmencie budowlanym, w czym zapewne niemałą rolę odegrała przedłużająca się zima uniemożliwiająca rozpoczęcie części prac w normalnym terminie.
Reakcję inwestorów na dane może odzwierciedlać np. spadający kurs spółki Polnord. Spadki tuż przed zakończeniem sesji sięgały 4 proc.. Liderem wzrostów jest spółka Agroton, które akcje drożały po południu o 43 proc.. Spółka zajmuje się produkcją nasion słonecznika i pszenicy oraz przetwórstwem, magazynowaniem i sprzedażą nasion tych zbóż. Jak na razie nie widać krachu na rynku surowców rolnych. Wzrost ten tym bardziej przykuwa uwagę, ponieważ spółka obniżyła prognozę zysku netto za 2012 rok. (z 20 mld USD, do 6,2 mld USD), a wcześniej agencja ratingowa S&P obniżyła rating spółki do poziomu CCC.
Eurodolar po silnym spadku pozostaje w niewielkim kanale wzrostowym. Obecnie kurs porusza się w zasięgu 76 pipsów. Kierunkiem dla kursu powinien być poziom 1.3134, który można uznać za kluczowy dla dalszego rozwoju sytuacji w średnim terminie. To tu może dojść do zakończenia budowy prawego ramienia potencjalnej formacji RGR. Za euro płacimy dzisiaj 4.11 PLN, a za dolara 3.15 PLN.