Zdaniem szefa Komisji Europejskiej, który rozmawiał dzisiaj ze słoweńskim premierem, kraj ma przed sobą poważne wyzwania w postaci reform, ale nie oznacza to, że Słowenia będzie potrzebować w najbliższym czasie zewnętrznego wsparcia finansowego.

Kilka tygodni temu w podobnym tonie wyrażał się słoweński członek ECB – Marko Kranjec. Pytanie jednak, czy rząd w Ljublanie rzeczywiście samodzielnie poradzi sobie z problemem, jaki stanowią złe kredyty w bankach na kwotę 20 proc. PKB. Tym samym inwestorzy mogą coraz częściej uwzględniać Słowenię, jako kolejny kraj peryferyjny mający problemy. Sama kwota potencjalnej pomocy nie byłaby duża – pytanie bardziej o formę wsparcia. Ewentualna powtórka wzorca cypryjskiego, gdzie przerzucono koszty na depozytariuszy lokalnych banków, zostałaby na pewno odebrana negatywnie.

Tymczasem na głównych rynkach we wtorek nadal widoczne było wyczekiwanie na jutrzejsze zapiski z marcowego posiedzenia FED. W przypadku EUR/USD udało się na chwilę zamknąć „cypryjską” lukę (1,3073), ale popyt nie utrzymał się długo w strefie 1,3070-80. Późniejsza korekta była jednak płytka, co daje nadzieje na złamanie w/w oporu w najbliższych godzinach. Mocne wsparcie to teraz okolice 1,3035.