Wczoraj spora część światowych giełd była zamknięta ze względu na obchody Poniedziałku Wielkanocnego. Przerwa w notowaniach nie dotyczyła jednak rynków towarowych, na których poniedziałek bynajmniej nie był nudny.

Wczoraj po raz kolejny na rynkach towarów przeważała strona podażowa. Indeks CRB zanotował spadek o 0,61%, czyli o niemal 2 pkt. O sile sprzedających świadczy fakt, że zdobyli oni sporą przewagę pomimo osłabiania się dolara w tym samym czasie (słaby dolar na ogół sprzyja kupującym, ponieważ ceny towarów wyrażane są właśnie w amerykańskiej walucie). Wczoraj US Dollar Index zanotował spadek o 0,31% do poziomu 82,89 pkt.

Zapasy kukurydzy w USA większe od oczekiwań

Niewątpliwie najwięcej uwagi przyciągał rynek zbóż, na którym w ostatnich dniach zaszły największe zmiany. Duże zamieszanie wprowadziła czwartkowa publikacja amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), w której zaprezentowano informacje dotyczące zapasów zbóż w Stanach Zjednoczonych oraz prognozy dotyczące ich tegorocznych zasiewów. W tym publikowanym co kwartał raporcie szczególnie istotne okazały się dane dotyczące kukurydzy.

USDA podał, że zapasy kukurydzy w Stanach Zjednoczonych w dniu 1 marca br. wyniosły 5,40 mld buszli. Jest to wprawdzie mniejszy poziom zapasów niż w analogicznym okresie 2012 roku, jednak dane te okazały się znacznie lepsze niż się spodziewano – na rynku oczekiwano bowiem, że poziom zapasów nie przekroczy 5 mld buszli. Co więcej, Departament Rolnictwa podał także, że tegoroczny obszar zasiewów kukurydzy w USA ma wynieść 97,28 mln akrów. Jeśli te prognozy się spełnią, to byłby to największy areał zasiewów od 1936 roku.

Tak optymistyczne informacje o zapasach i prognozowanych zasiewach kukurydzy w USA były dużym zaskoczeniem dla inwestorów, którzy przyzwyczaili się do myśli o napiętej sytuacji na rynku kukurydzy, m.in. ze względu na susze w USA oraz zwiększone zamówienia ze strony Chin. Sytuację na tym rynku miały poprawić dopiero dobre zbiory w Ameryce Południowej.

Największa przecena kukurydzy od 24 lat

W rezultacie, w czwartek notowania kukurydzy w USA spadły o ponad 5%, kończąc poprzedni tydzień mocnym akcentem (w Wielki Piątek giełdy w USA były zamknięte). Podaż jeszcze mocniej uderzyła po weekendzie – wczoraj notowania kukurydzy w Stanach Zjednoczonych otworzyły się luką spadkową i zniżkowały o ponad 7%, co było najsilniejszą przeceną od 24 lat.

Cena kukurydzy na koniec wczorajszej sesji dotarła do okolic 640 USD za 100 buszli, podczas gdy jeszcze w połowie ubiegłego tygodnia była ona bliska poziomowi 740 USD za 100 buszli. Notowania tego zboża spadły tym samym do najniższego poziomu od czerwca ub.r.

Rejon 640-645 USD za 100 buszli jest technicznym poziomem wsparcia – dzisiaj notowania kukurydzy poruszają się właśnie tuż powyżej tej bariery. Jeśli jednak stronie podażowej udałoby się ten poziom pokonać, to możliwe byłoby szybkie zejście notowań kukurydzy poniżej 600 USD za 100 buszli.

Goldman Sachs tnie prognozy cen zbóż

Raport USDA przyczynił się do weryfikacji dotychczasowych prognoz cenowych dotyczących rynków zbóż. Goldman Sachs wczoraj obniżył prognozy cen kukurydzy: trzymiesięczna prognoza została ścięta do poziomu 6,50 USD za buszel z poprzednich 7,50 USD za buszel, natomiast prognozy 6- i 12-miesięczne zostały obniżone do poziomu 5,25 USD za buszel z poprzednich 6 USD za buszel.

Goldman Sachs obniżył także prognozy cen pszenicy oraz soi. W czwartek Departament Rolnictwa podał wyliczenia dotyczące także zapasów tych zbóż – w przypadku pszenicy okazały się one wysokie, ale zgodne z częścią rynkowych prognoz, natomiast zapasy soi były większe niż rynkowe oczekiwania. Ceny obu tych zbóż w czwartek i wczoraj spadły, jednak zniżki nie były tak gwałtowne jak w przypadku kukurydzy.

Najmniej dynamiczna zniżka dotyczyła rynku soi. Natomiast w przypadku pszenicy mieliśmy do czynienia ze sporym spadkiem cen w czwartek (-6,50%) oraz wczoraj (spadek o ponad 3%). Tym samym, cena pszenicy naruszyła wsparcie w rejonie 670-680 USD za 100 buszli. To zaś otwiera drogę do dalszych zniżek, nawet do okolic 600 USD za 100 buszli.

Dorota Sierakowska