Wtorek przynosi osłabienie złotego względem euro oraz franka. Natomiast złoty umacnia się do funta, a pozostaje stabilny względem dolara. Taka rozbieżność spowodowana jest sytuacją na globalnym rynku, gdzie obserwujemy odbicie na parze EURUSD oraz nowe minima na parze GBPUSD.

Dziś z istotniejszych danych makroekonomicznych poznaliśmy jedynie odczyt wielkości produkcji w Wielkiej Brytanii. To właśnie dzięki tym danym złoty zdecydowanie umacnia się do funta. W styczniu produkcja przemysłowa na Wyspach w relacji miesięcznej spadła o 1,2% wobec oczekiwanego przez rynek wzrostu na poziomie 0,1%.

Natomiast w relacji rocznej odczyt produkcji kształtował się na poziomie -2,9% wobec konsensusu rynkowego równego -1,1%. Tak fatalne dane doprowadziły do masowej wyprzedaży GBP na globalnym rynku (para GBPUSD znajduje się najniżej od czerwca 2010 roku, a kurs EURGBP zbliża się do ostatniego wierzchołka i może wyjść na poziomy ostatnio obserwowane w październiku 2011 roku).

Na takiej wyprzedaży zyskuje złoty, a notowania pary GBPLN zbliżają się do minimum z 25 lutego (4,6975). Jeśli zostanie ono pokonane, to notowania opisywanej pary walutowej znajdą się ponownie na najniższym poziomie od końca sierpnia 2011 roku.

Natomiast odbicie na rynku EURUSD, które może powstawać na fali realizacji zysków ze wcześniejszego ruchu spadkowego, który trwał od początku lutego (od 1,3710 do 1,2954), powoduje również osłabienie dolara względem złotego. Stąd też powstaje rozbieżność pomiędzy parami USDPLN oraz EURPLN.

Jeśli dolar dalej będzie tracić na wartości, to może dojść do istotnej technicznie zmiany na parze USDPLN. Wtedy też, notowania będą mogły wyłamać się dołem z kanału trendowego, który jest zarysowany od początku lutego. Gdyby powstał taki ruch, to kolejnym celem dla notowań opisywanej pary, powinny być okolice 3,11. Natomiast oporem pozostaje strefa 3,19-3,20.

W środę poznamy odczyt wielkości produkcji przemysłowej w całej strefie euro. Konsensus rynkowy zakłada spadek dynamiki w relacji miesięcznej o 0,1% wobec poprzedniego odczytu na poziomie 0,7%. Natomiast w relacji rocznej, produkcja przemysłowa w Eurolandzie ma spaść o 2,2%.

Spoglądając na dzisiejszą reakcję funta na te same dane, można zakładać, że jutro po godzinie 11:00 powinna powstać większa zmienność na rynku walutowym, jeśli powyższe publikacje będą znacząco różnić się od rynkowych konsensusów.

We wtorek o godzinie 16:06 euro kosztowało 4,1415 złotego, dolar 3,1770, frank 3,3566, a funt 4,7213 złotego.

Daniel Kostecki