Informacja o śmierci prezydenta Wenezueli zbiegła się ze zwyżką cen ropy naftowej na rynkach światowych. Sytuacji tej, nie można jednak bezpośrednio z tym łączyć - uważa Urszula Cieślak z łódzkiego biura maklerskiego Refleks, które obserwuje rynek paliwowy.

Ale w dłuższej perspektywie, uważa rozmówczyni, zmiany na scenie politycznej Wenezueli, mogą wpływać na rynek ropy naftowej.

Na razie jednak nie powinniśmy spodziewać się widocznych reakcji, tym bardziej że pierwsze godziny handlu na giełdzie w Londynie, pokazują lekką korektę cen tego surowca w dół.

Urszula Cieślak podkreśla, że obecnie na poziom cen ropy będą wpływały dane makroekonomiczne - dotyczące na przykład wzrostu gospodarczego w strefie euro, a także dane z amerykańskiego rynku pracy.

Wenezuela oprócz tego, że jest jednym z najważniejszych producentów ropy naftowej, posiada także największe na świecie rezerwy tego surowca.