Poniedziałkowe wybory we Włoszech długo zostaną w głowach inwestorów. Giełdy w Niemczech i we Francji traciły na otwarciu wtorkowych notowań ponad 1 proc. W USA odreagowanie poniedziałkowych spadków. Za oceanem pomogły lepsze dane z rynku nieruchomości. W Azji kolejny dzień przeceny, gdzie Nikkei 225 stracił na zamknięciu 1,27 proc.

Wtorek na rynku akcji okazał się kolejnym dniem przeceny na giełdach. Już na otwarciu większość europejskich indeksów notowało minusy. Główny europejski indeks EuroStoxx 50 zakończył wtorkowe notowania 3,1 proc. na minusie.

Niemiecka giełda spadła o 2,27 proc., francuski CAC40 o 2,67 proc., a londyński FTSE o 1,34 proc. Największą przecenę obserwowaliśmy w Mediolanie, gdzie główny indeks włoskiej giełdy MIB obniżył swą wartość o 4,89 proc. Nad Wisłą kontynuacja spadków z poniedziałku. WIG20 zakończył dzień 1,07 proc. pod kreską, mWIG40 -0,53 proc. a sWIG80 -0,56 proc. Obawy o brak kompromisu i problemy w sprawie utworzenia nowego rządu we Włoszech są tak duże, że publikacja lepszych danych ze Stanów dotycząca rynku nieruchomości nie miała większego wpływu na zachowanie się indeksów europejskich.

We wtorek poznaliśmy lepszą od oczekiwań sprzedaż nowych domów, która wzrosła w styczniu do 437 tys. ( prog. 385 tys. ), z 378 tys. w grudniu ub.r. Wzrósł także indeks S&P/Case-Shiller z 5,5 proc. do 6,8 proc. podawany w ujęciu r/r dla 20 metropolii. Dużej poprawie uległ indeks zaufania konsumentów Conference Board, który wyniósł w lutym 69,6 pkt. przy prognozowanych 61 pkt.

Z nadzieją oczekiwano na wystąpienie Bena Bernanke przed senacką komisją ds. banków. Bernanke zdecydowanie broni programu skupu aktywów, twierdząc że korzyści przeważają nad kosztami. Jego półroczny raport z działań polityki pieniężnej potwierdza, że wydawanie przez Fed 85 mld dol. miesięcznie przynosi skutek. Bernanke odniósł się też do kwestii cięć budżetowych i zaapelował do polityków o zawarcie porozumienia w sprawie sposobu uniknięcia drastycznych cięć budżetowych.
Wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej uspokoiło trochę inwestorów i pozwoliło na zamknięcie wtorkowych notowań w USA na lekkich plusach. Down Jones zakończył dzień z 0,84 proc. wzrostem, S&P500 wzrósł o 0,61 proc. a technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,40 proc.

Dzisiejsza sesja zapowiada się ciekawie pod względem liczby danych makro, które napłyną w ciągu dnia, ale ich znaczenie będzie w większości drugo- i trzeciorzędne. Poznaliśmy już wielkość sprzedaży detalicznej w Japonii, która spadła o 1,1 proc. w styczniu. Indeks zaufania konsumentów z Niemiec GFK okazał się zgodny z prognozami analityków i wyniósł 5,9 pkt.. Wielka Brytania poda wysokość swojego PKB, który w III kw.2012r. wzrósł dzięki organizowanym w Londynie Igrzyskom Olimpijskim o 0,9 proc. k/k i 0 proc. r/r. Poznamy też nastroje panujące wśród europejskich konsumentów i producentów. Z USA dowiemy się o nowych wnioskach o kredyt hipoteczny, a także zamówieniach w przemyśle.

Michał Chudy