Wczoraj na rynkach większości towarów przeważała strona podażowa.

W centrum uwagi:
• Kolejny test oporu w okolicach 96,90 USD za baryłkę
• Zamknięcie rafinerii Port Reading
• Irańska rakieta wystrzelona w kosmos
• Przedłużające się susze w Argentynie



Niemniej jednak, indeks CRB zakończył dzień na plusie – jego wartość wzrosła o 0,29% i tym samym znów przekroczyła 300 pkt. Wzrost wartości indeksu CRB to przede wszystkim rezultat rosnącej wczoraj ceny ropy naftowej, która jest głównym składnikiem surowcowego indeksu.

Kolejny test oporu w okolicach 96,90 USD za baryłkę

Mimo że w długim terminie fundamenty na rynku amerykańskiej ropy naftowej sprzyjają stronie podażowej, to w ciągu ostatniego tygodnia notowania ropy WTI utrzymują się wysoko. Wprawdzie poziom oporu w rejonie 96,90 USD za baryłkę nie został pokonany, jednak cena ropy utrzymuje się wysoko, w konsolidacji w rejonie 95-97 USD za baryłkę.

Stronie popytowej na rynku ropy wczoraj niewątpliwie sprzyjał ogólny rynkowy optymizm, m.in. dane dotyczące zamówień w USA, które okazały się lepsze od oczekiwań. Niemniej jednak, ważniejsze dane makro zaczną pojawiać się w Stanach Zjednoczonych dopiero jutro – a najwięcej uwagi inwestorów z pewnością przyciągnie środowy komunikat FOMC, a także szereg danych z rynku pracy.

Zamknięcie rafinerii Port Reading

Ponadto, pozytywną wiadomością dla kupujących na rynku amerykańskiej ropy była wczorajsza informacja koncernu naftowego Hess Corporation o planach zamknięcia swojej rafinerii Port Reading w New Jersey – ma to nastąpić do końca lutego. Decyzja Hess Corp. była uwarunkowana kwestiami ekonomicznymi – wiele rafinerii w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych zanotowało znaczący spadek przychodów m.in. na skutek huraganu Sandy.

Rafineria Port Reading przerabia około 70 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie. To niewiele, jednak zamknięcie rafinerii i tak może przyczynić się do zmniejszenia zapasów benzyny w rejonie Zatoki Meksykańskiej. Obecnie te zapasy są bardzo wysokie, ponieważ wyprodukowanej benzyny nie można łatwo przetransportować na północny-wschód USA (niewielka przepustowość odpowiednich ropociągów, niedostateczna liczba tankowców). Zwiększony popyt na ropę i produkty ropopochodne w rejonie Nowego Jorku może przyczynić się do wypracowania jakichś dodatkowych rozwiązań – lub też do zwiększonego importu ropy naftowej do USA.

Irańska rakieta wystrzelona w kosmos

Dodatkowo, wczoraj presję na wzrost notowań ropy naftowej wywoływały doniesienia z Iranu. Tamtejszy minister obrony poinformował w poniedziałek o udanej próbie wystrzelenia w kosmos żywej małpy. Zwierzę, wystrzelone w irańskiej rakiecie, odbyło lot suborbitalny na wysokość 120 km i powróciło na Ziemię.

Kosmiczny program Iranu jest póki co w powijakach i sam minister przyznał, że do załogowego lotu w kosmos jest jeszcze daleko. Jednak Zachód odebrał wczorajszą informację jako kolejną demonstrację siły tego kraju. Wystrzelenie małpy w rakiecie mogło być sygnałem, że Iran posiada możliwości i ambicje stworzenia rakiety z ładunkiem nuklearnym o globalnym zasięgu. Iran przeczy wszelkim tego typu pogłoskom, przekonując, że zarówno program atomowy, jak i ten kosmiczny, są prowadzone wyłącznie w celach naukowych i pokojowych. Niemniej jednak, kraj ten ponownie przypomniał o sobie i o tym, że napięcie na linii Iran-Zachód nadal istnieje. Obawy o sytuację geopolityczną na Bliskim Wschodzie generują presję na utrzymywanie się wysokich cen ropy naftowej.

Przedłużające się susze w Argentynie

Tymczasem notowania kukurydzy dzisiaj rano przekroczyły w górę opór w postaci linii średnioterminowego trendu spadkowego. Cena tego zboża powędrowała w górę po informacjach o utrzymujących się suszach w Argentynie. Kraj ten jest jednym z najważniejszych producentów i eksporterów kukurydzy na świecie. Co więcej, w ostatnich miesiącach pokładano w nim duże nadzieje, bowiem zapasy kukurydzy w USA są bardzo małe, a duże zbiory w Argentynie mogłyby przynajmniej częściowo je odbudować.

Niewielka ilość deszczu w Argentynie rozbudziła obawy o to, że rozpoczynające się w marcu żniwa będą rozczarowujące. Jednak szansa na rekordowe zbiory nadal jest – dużo zależy teraz od pogody w tym kraju w lutym.

Dorota Sierakowska