Wczorajszy dzień minął pod znakiem niewielkiej zmienności przy równie niewielkich obrotach. Polski złoty nadal tracił na wartości po słabych zeszłotygodniowych danych. W USA obchodzono święto Martina Luthera Kinga, a więc nie handlowano na Wall Street.

Marazm na rynkach widoczny w poniedziałek wynikał z dnia wolnego w Stanach Zjednoczonych. Pokazuje to, jak duży wpływ na globalne zachowania inwestorów mają Amerykanie. Eurodolar wczoraj nie wykazywał dużej zmienności, praktycznie cały czas trwała konsolidacja powyżej poziomu 1,3300. Dzisiaj sytuacja wróci do normy i rynki finansowe powinny charakteryzować się większą aktywnością.

Rodzima waluta w dalszym ciągu deprecjonuje. Największy wpływ na to mają słabe dane zaprezentowane w piątek. Inwestorzy nie spodziewali się tak kiepskich odczytów odnośnie produkcji przemysłowej (odczyt: -10,6% r/r; prognoza -6,9% r/r). Spowodowało to gwałtowną wyprzedaż polskiego złotego. Wczoraj pod koniec dnia za euro trzeba było zapłacić 4,16 zł, za dolara amerykańskiego 3,12 zł, za franka szwajcarskiego 3,35 zł, funta brytyjskiego 4,95 zł.

W wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej pojawiają się kolejne głosy o dalszym łagodzeniu polityki pieniężnej. Prognozy analityków oscylują wobec obniżki o 25 p. b. w lutym, a następnie zrobienia 2-miesięcznej przerwy, tak aby ostatecznie sprowadzić stopę referencyjną NBP do poziomu 3,5% w połowie 2013 roku. Widoczne gołym okiem osłabienie sentymentu do polskiego rynku widać również na rynku długu. Rentowność polskich obligacji znowu powróciła do poziomu 4%.

Brakuje argumentów przemawiających za możliwością umocnienia rodzimej waluty w najbliższych dniach. Najbliższe istotne dla zachowania polskiego złotego dane makroekonomiczne będą miały miejsce w czwartek, kiedy to poznamy wyniki sprzedaży detalicznej za grudzień, stopę bezrobocia oraz wskaźniki ufności konsumenckiej.

Dzisiaj pojawią się istotne dane zza oceanu. O 16:00 poznamy liczbę sprzedanych domów na rynku wtórnym - prognoza 5,1 mln. O tej samej godzinie nastąpi odczyt indeksu Fed z Richmond. Analitycy przewiduję, że będzie to poziom 4 pkt., przy poprzednim 5 pkt. Dodatni odczyt świadczy o tym, że ankietowani przewidują poprawę obecnej sytuacji gospodarczej w swoich przedsiębiorstwach w najbliższych miesiącach.

Marcin Rogalski - Specjalista Cash Management w Internetowykantor.pl