Wczorajsza sesja na rynkach towarowych przebiegła spokojnie, na co spory wpływ miała nieobecność Amerykanów ze względu na obchodzony w USA Dzień Martina Luthera Kinga. Indeks CRB nie był wczoraj notowany, podobnie jak ceny niektórych towarów, np. zbóż.

W centrum uwagi:
• Cena ropy utrzymuje wysoki poziom
• Grudniowe dane dotyczące rynku miedzi w Chinach

Cena ropy utrzymuje wysoki poziom

Notowania ropy naftowej WTI wczoraj konsolidowały w rejonie 95,50-96,00 USD za baryłkę. Pomimo ubogiego poniedziałkowego kalendarza makroekonomicznego, stronę popytową wspierały niepokojące informacje z Algierii – kraju, który jest ważnym producentem ropy naftowej i gazu ziemnego w Afryce. Inwestorzy zdawali się ignorować fakt, że dużo istotniejsze dla cen ropy są informacje dotyczące popytu i podaży tego surowca w innych rejonach świata – głównie w USA i na Bliskim Wschodzie.

Pod koniec minionego tygodnia pojawiły się bowiem informacje o tym, że podaż ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku po raz kolejny dynamicznie wzrosła (przy osłabieniu się popytu). Jeśli chodzi zaś o Arabię Saudyjską – najważniejszego producenta ropy na Bliskim Wschodzie – to wprawdzie wydobycie ropy pod koniec ubiegłego roku tam spadło, jednak ma to być stan przejściowy.

Sytuacja fundamentalna na rynku surowca sprzyja więc niedźwiedziom – chociaż niewykluczone, że optymizm rynkowy na krótko przyczyni się do wzrostu cen ropy (najbliższy poziom oporu to dopiero okolice 100 USD za baryłkę). Dzisiaj rano stronie popytowej sprzyjają informacje o ostrym luzowaniu polityki monetarnej w Japonii.

Grudniowe dane dotyczące rynku miedzi w Chinach

Dzisiaj rano optymiści dominują także na rynku miedzi. Nowojorskie kontrakty na ten surowiec drożeją, zbliżając się do technicznego oporu w okolicach 3,70-3,71 USD za funt. Tym samym cena metalu kontynuuje kilkusesyjne odbicie w górę, wpisując się w kształtujący się ponad miesiąc kanał wzrostowy, a w szerszym kontekście – w formację trójkąta, widoczną na tym rynku od połowy września ub.r.

Wczoraj i dzisiaj pojawiły się dane dotyczące importu i produkcji miedzi w Chinach, aczkolwiek wygląda na to, że mają one jedynie delikatne przełożenie na ceny surowca.

W poniedziałek chińskie służby celne podały, że w 2012 roku import miedzi do Chin osiągnął rekord, wynosząc 3,4 miliony ton. Jest to aż o 20% więcej niż w 2011 roku. Poprzedni rekord, ustanowiony w 2009 roku, wynosił 3,19 mln ton. Niemniej jednak, w ubiegłym roku spory był także eksport, zwłaszcza w maju, kiedy to miedź w Szanghaju była relatywnie tania w porównaniu z Londynem.

Tymczasem w samym grudniu 2012 r. import miedzi do Chin wyniósł jedynie 239 tysięcy ton. Jest to o 4,7% mniej niż w listopadzie i aż o 41,3% mniej niż w grudniu 2011 roku. Grudniowy spadek importu miedzi nie dziwi, zważywszy na fakt, że z kolei produkcja tego metalu w Państwie Środka w poprzednim miesiącu była rekordowa.

Dzisiaj rano Narodowe Biuro Statystyczne podało, że w grudniu 2012 r. produkcja miedzi w Chinach wyniosła 580 tysięcy ton względem 531 tysięcy ton w listopadzie. Produkcja wzrosła w poprzednim miesiącu aż o 22,4% w relacji rdr. Tak duży wzrost produkcji tłumaczony jest koniecznością „wyrobienia norm” produkcji w niektórych chińskich przedsiębiorstwach wydobywczych.

Nadal sygnałem ostrzegawczym pozostaje wysoki stan zapasów w Chinach, które wzrosły pomimo wielu inwestycji infrastrukturalnych w tym kraju. Wprawdzie gospodarka chińska wydaje się wychodzić na prostą po obniżeniu dynamiki PKB w poprzednim roku, jednak tempo rozwoju gospodarczego może być i tak zbyt małe, by posiadane przez ten kraj zasoby surowca zostały wykorzystane.

Dorota Sierakowska