Pomimo ciągłego wzrostu kursu EUR/USD, co powinno również przekładać się wzrost siły złotego, krajowa waluta od kilku dni osłabia się. Może to być dowodem na odwrót od polskich aktywów przez zagranicznych graczy.

Wyhamowanie cen polskich obligacji które od początku roku ma miejsce przerodziło się w piątkowe popołudnie w paniczną wprost wyprzedaż. Co było tego przyczyną? W przypadku rynku polskiego cofnąć się należy do konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.Gracze rynkowi mogli wywnioskować z niej, że aktualne cięcia stóp procentowych nie muszą być w cale tak głębokie. Oznacza to, że aktualne poziomy cen obligacji zbyt mocno zdyskontowały obniżki stóp w swych cenach.

A co na to gracze zagraniczni? Oni już przy okazji ostatniej aukcji papierów dziesięcioletnich dali wyraz swojej dezaprobaty wobec tych poziomów cen polskich papierów i nie uczestniczyli w składaniu zleceń na przetarg. Potwierdzeniem pewnego odwrócenia od naszego rynku może być zachowanie się kursu złotówki.

Pomimo ciągłego wzrostu kursu EUR/USD co powinno również przekładać się wzrost siły Złotego, nasza waluta od kilku dni osłabia się. Może to być dowodem na odwrót od polskich aktywów przez zagranicznych graczy. Zakładać jednak należy, że jest to przejściowa niechęć, a polskie aktywa są nadal mile widziane w zagranicznych portfelach.

W rozpoczynającym się tygodniu można spodziewać się osłabienia złotego do 4.15 za EUR. Dalszy ruch jest mało prawdopodobny w najbliższym czasie.

Tomasz Biełanowicz, szef departamentu skarbu Polskiego Banku Przedsiębiorczości