Giełdy w Stanach Zjednoczonych zakończyły notowania w czwartek solidnymi wzrostami. Po słabszej środzie, amerykańscy inwestorzy znowu kupowali akcje. Dobry nastrój zapanował też w Europie. Dla kontynuacji wzrostów zagrożeniem może być kwestia porozumienia trojki w Grecji.

Tym razem czwartek okazał się łaskawy dla amerykańskich inwestorów. Po fali wyprzedaży z dnia poprzedniego, rynki zaczęły odrabiać spadki i dały tym samym zarobić. W Stanach Zjednoczonych najlepszy okazał się sektor spółek technologicznych. Technologiczny Nasdaq zakończył czwartkowe notowania z 1,44 proc. wzrostem. Down Jones wzrósł o 1,04 proc. a S&P500 o 1,09 proc.

W Europie podobnie jak w USA, wzrosty na najważniejszych parkietach. DAX zakończył czwartkowe notowania na poziomie 7335 pkt. z 1 proc. wzrostem. Londyńska giełda wzrosła o 1,37 proc. a francuski CAC40 zamknął dzień 1,35 proc. nad kreską. Wzrosty zaliczyła też giełda w Hiszpanii (wzrost o 0,55 proc.) i we Włoszech ( wzrost o 1,72 proc.). „Czarną owieczką” okazała się giełda w Grecji ze spadkiem notowań o 5 proc. Tak duża przecena może być powodem doniesień w sprawie braku porozumienia wśród trojki. Komisja Europejska zdementowała w środę doniesienia, że doszło do porozumienia Grecji z jej kredytodawcami z trojki (KE, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym), o czym we wtorek mówił premier tego kraju Antonis Samaras.

Nad Wisłą mieliśmy przerwę w notowaniach warszawskiej giełdy. Powodem było święto „Wszystkich Świętych”. W piątek możemy spodziewać się ciekawej sesji z uwagi na publikacje ważnych danych o stopie bezrobocia w USA, zamówieniach w przemyśle w tym kraju i szeregu danych z Europy: (PMI dla przemysłu z Francji, Niemiec i całej Strefy Euro).

Michał Chudy