Czwartek na rynkach walutowych minął pod znakiem odreagowania i stagnacji. Główne pary walutowe poruszały się w przeciwnym kierunku aniżeli dzień wcześniej.

Również złoty starał się odrobić kilka gorszych dni. Polska waluta przed południem umacniała się do euro, dolara i franka szwajcarskiego. Sytuacji takiej sprzyjał brak publikacji o charakterze makroekonomicznym, jednak była to chwilowa korekta i po południu złoty zaczął się osłabiać. Co więcej, przez najbliższe kilka dni nie powinniśmy spodziewać się zmiany tego trendu. Awersja do złotego wydaje się być faktem, a inwestorzy starają się zredukować pozycje w polskiej walucie w oczekiwaniu na listopadową decyzję Rady Polityki Pieniężnej.

Wczoraj o godzinie 10.30 do publicznej informacji podana została wartość PKB Wielkiej Brytanii za III kwartał. Urząd Statystyczny Wielkiej Brytanii pozytywnie zaskoczył rynek. PKB w III kwartale wzrosło o 1% w ujęciu k/k, co było odczytem lepszym od oczekiwań wskazujących wzrost na poziomie 0,6%. Odczyt spowodował umocnienie funta, którego cena wyrażona w złotym, systematycznie zbliżała się do poziomu 5,15.

O godzinie 14.30 na rynki napłynął pakiet danych zza oceanu. Po raz kolejny były to doniesienia pozytywne. W poprzednim tygodniu w USA złożono mniej wniosków o zasiłki dla bezrobotnych aniżeli oczekiwano. Choć wartość 369 tys. nowych wniosków wobec oczekiwań na poziomie 370 tys., ma charakter symboliczny, to podkreślić należy, że jest to kolejny dobry odczyt z amerykańskiego rynku pracy. W tam samym czasie podana została dynamika zamówień na dobra trwałego użytku. Również w tym wymiarze powiało optymizmem. Dynamika wzrostu zamówień (9,9% m/m) okazała się lepsza od oczekiwań analityków (7% m/m) i znacząco lepsza od odczytu w poprzednim miesiącu (-13.1%). Dane umocniły dolara, który konsekwentnie przez cały dzień umacniał się do euro.

W dniu dzisiejszym o godzinie 9:00 poznaliśmy dane dotyczące barometru szwajcarskiej gospodarki, czyli odczyt wskaźnika KOF. Wskaźnik za ten miesiąc wyniósł 1,67. Jest to umiarkowana wartość, lecz niższa od poprzedniego odczytu na poziomie 1,68. Bezrobocie w Hiszpanii, ogłoszone o tej samej godzinie, okazało się lepsze od oczekiwań analityków. Bezrobocie wyniosło równe 25%, a analitycy oczekiwali poziomu 25,2%. Rynek w Hiszpanii okazał się trochę sprawniejszy niż sądzili eksperci, lecz bezrobocie w tym południowym kraju nadal rośnie. W poprzednim miesiącu wynosiło 24,6%. Jest to kolejny bodziec do osłabienia się euro, gdyż pomoc Eurolandu wydaje się być nieunikniona. Sama Hiszpania z tyloma problemami sobie nie poradzi.

O 14.30 oczy inwestorów zostaną zwrócone na USA, gdzie nastąpi publikacja danych na temat PKB za III kwartał. Dzisiejsze dane makro będą chyba najważniejsze w tym tygodniu. Ponadto okres ich publikacji, połączony z niechęcią inwestorów do pozostania „po złej stronie rynku” na weekend, może sporo namieszać na rynkach walutowych. Ponadto, jeśli dane okażą się pozytywne, powinno to umocnić dolara i przesunąć w bliżej nieokreśloną przyszłość wizję uruchomienia przez FED programu QE3. Oczekiwania rynkowe są optymistyczne, analitycy szacują dynamikę amerykańskiego PKB w III kwartale na poziomie 1,9%, wobec 1,3 % w poprzednim kwartale.

Artur Baron - główny dealer walutowy Internetowykantor.pl