Rynkom pomogły lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne zza oceanu oraz kilka optymistycznych raportów ze spółek. Kurs EUR/USD nie zdołał wybić się powyżej 1,30 USD i wzrasta ryzyko, że tydzień zakończy wygenerowaniem negatywnego sygnału.

Późnym popołudniem rzecznik Komisji Europejskiej zdementował wypowiedź greckiego ministra finansów o tym, że kraj ten otrzymał dodatkowe dwa lata na reformy. Podkreślił, że dopóki nie ma oficjalnego raportu, nie będą podejmowane żadne decyzje w sprawie przekazania Grecji 31,5 mld euro. Podobną opinię wyraził także rzecznik kanclerz Angeli Merkel. Jako zupełną ciekawostkę można dodać, że sprawca całego zamieszania zamiast na negocjacje z przedstawicielami Troiki, trafił dziś do szpitala z poważną infekcją wirusową.

Z Hiszpanii, za agencją Reutera, dobiegły natomiast informacje, że rząd Mariano Rajoya jest zdecydowany skorzystać z wartej 100 mld euro linii kredytowej uzgodnionej w czerwcu w celu rekapitalizacji banków. Jednakże, tylko 40 mld euro ma zostać wykorzystane, a sam projekt takiego działania już leży w parlamencie i ma zostać poddany głosowaniu. Przegłosowanie go nie powinno stanowić problemu, ponieważ Partia Ludowa Mariano Rajoya ma większość w parlamencie.

Jednoznacznie pozytywne wieści dotarły z Wielkiej Brytanii, gdzie zgodnie ze wstępnym odczytem, dynamika PKB w III kwartale wyniosła 1 proc. k/k (0,6 proc. k/k prog) i oficjalnie zakończyła się recesja w brytyjskiej gospodarce. Wynik ten jest najlepszy w ciągu ostatnich pięciu lat, lecz brytyjski urząd statystyczny wskazał, że dodatkowe ok. 0,2 proc. wynika z jednorazowego czynnika związanego z igrzyskami olimpijskimi.

Za oceanem cotygodniowa liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych okazała się w zasadzie zgodna z oczekiwaniami i wyniosła 369 tys. (370 tys. prog). Natomiast dynamika zamówień na dobra trwałego użytku z wyłączeniem środków transportu niespodziewanie ukształtowała się na poziomie 2 proc. m/m (0,8 proc. m/m prog).
Czwartek przyniósł testowanie poziomu 1,30 USD, w ramach którego osiągnięty został poziom 1,3022 USD, gdzie przebiega 61,8 proc. zniesienia spadku od 1,3080 USD.

Jest to konsekwencja wczorajszej obrony linii trendu wzrostowego, lecz nieudana próba przebicia pierwszego ważnego krótkoterminowego oporu wskazuje na istotne prawdopodobieństwo ponownego ruchu w kierunku wspomnianej linii (obecnie 1,2930 USD). Warto także dodać, że na poziomie kluczowego średnioterminowego wsparcia (1,2835 USD) obecnie znajduje się także 200-sesyjna średnia krocząca, więc ewentualne przebicie linii trendu musiałoby zostać potwierdzone pokonaniem tego poziomu.

Na giełdach emocje nieco opadły po serii optymistycznych publikacji z amerykańskich spółek. Lepsze wyniki pokazały m.in. ConocoPhillips, Procter & Gamble czy operator kasyn Wynn Resorts, lecz uwagę przyciągają głównie kwartalne raporty Apple (EPS 8,85 USD prog) oraz Amazon (-0,08 USD prog) publikowane po sesji. Indeks S&P 500 od wtorku przebywa w wąskiej konsolidacji, lecz w sytuacji pojawienia się korekty zawsze warto rozpatrywać ją w połączeniu z zachowaniem indeksu VIX. Sam indeks nie pokazuje niczego szczególnego, gdyż przebywa na bezpiecznym poziomie poniżej 20 pkt. Jednakże, zgodnie z danymi agencji Bloomberg liczba otwartych pozycji w opcjach na VIX wzrosła do historycznie wysokiego poziomu, a liczba pozycji w opcjach kupna od początku roku zwiększyła się ponad 3-krotnie. Należy dodać, że może to być także związane z relatywnie dużym spadkiem tego indeksu od początku roku (o 22 proc.).

Obraz indeksów na warszawskiej giełdzie nie uległ jednak polepszeniu. WIG20 nadal konsoliduje się nieznacznie powyżej 2300 pkt, a WIG wykonał ruch powrotny do przebitej linii trendu wzrostowego i do wygenerowania silnego sygnału sprzedaży niezbędne jest pokonanie 43 000 pkt, co otworzyłoby drogę do 42 400 pkt i 41 000 pkt w dalszym układzie.

Sebastian Trojanowski