Produkcja przemysłowa w Polsce we wrześniu była o 5,2% niższa niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. To dane zdecydowanie gorsze niż w sierpniu, a także gorsze niż zakładał rynek.

Po części wynika to z efektu kalendarzowego – we wrześniu tego roku było mniej dni roboczych. Jednak nawet po uwzględnieniu tego efektu produkcja we wrześniu spadała. Po wczorajszym bardzo słabym raporcie z rynku pracy to kolejne potwierdzenie wyraźnego spowolnienia w polskiej gospodarce. Nadal bardzo słabo wyglądają dane o produkcji budowlano-montażowej. Raporty te sugerują, iż w trzecim kwartale wzrost PKB dalej spowalniał. Nasza prognoza zakłada, iż wyniósł on 2,1% R/R.

Mimo iż niezależnie od tych danych obniżka stóp procentowych w listopadzie wydawała się przesądzona, raport negatywnie odbił się na notowaniach złotego. Osłabienie polskiej waluty nie jest duże, ale należy wziąć pod uwagę, iż nastroje na rynku globalnym poprawiają się wobec spekulacji, iż EBC już wkrótce rozpocznie kupowanie hiszpańskiego długu. Zatem przy braku słabych raportów złoty powinien zauważalnie zyskiwać na wartości. W środę po 14.30 kurs EURPLN wynosił blisko 4,11, zaś USDPLN 3,13.

W październiku produkcja powinna wzrosnąć w ujęciu rocznym, ale będzie tak znów ze względu na efekt kalendarzowy. Listopad i grudzień ponownie przyniosą spadki produkcji – w grudniu produkcja może spaść o 8% w skali roku.

dr Przemysław Kwiecień