O możliwości korekty ostatniego umocnienia dolara względem głównych walut wspominaliśmy w rannym raporcie i pojawiła się ona w godzinach popołudniowych. Kurs EUR/USD naruszył barierę 1,29 i zbliżył się do ważnego oporu w rejonie 1,2915.

Jego złamanie może sugerować ruch w stronę 1,2940, o którego naruszenie może już nie być tak łatwo. Spójrzmy na ujęcie tygodniowe BOSSA USD, które też było pokazane rano. Wprawdzie zeszliśmy poniżej naruszonego wcześniej poziomego oporu wyznaczanego m.in. przez korpusy dwóch ostatnich świec, to jednak wcześniejszy ruch w stronę spadkowej linii trendu, może sygnalizować, iż rynek będzie miał ochotę jeszcze raz to powtórzyć.

Zwłaszcza, że globalne nastroje nadal pozostaną słabe. Po spotkaniu z prezydentem Francji, Francois Hollandem, hiszpański premier stwierdził, że postawione przez rząd cele w postaci spadku deficytu budżetowego w latach 2012-13 są nadal realistyczne. Co ciekawe, inaczej twierdzi MFW i być może za chwilę Komisja Europejska, choć szacunki poznamy 7 listopada.

Można odnieść wrażenie, że Hiszpanie nadal próbują prowadzić swoją grę, na której mogą nie wyjść najlepiej - rentowności tamtejszych obligacji za chwilę mogą pójść wyraźniej w górę, bo rynek zacznie tracić cierpliwość, co do procesu hiszpańskich reform i potencjalnej interwencji ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Własne życie za chwilę otrzyma wątek publikacji wyników amerykańskich spółek za III kwartał, z którym wiążą się coraz większe obawy inwestorów – potencjalne rozczarowania mogą wpłynąć na umocnienie dolara.

Marek Rogalski