Środowy, poranny handel przynosi spadek wartości złotego na rynku. Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,075 PLN za euro, 3,169 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,367 PLN względem franka szwajcarskiego.

Rentowności polskiego długu oscylują blisko poziomu 4,685% w przypadku obligacji 10-letnich.

Notowania par związanych ze złotym, choć w dalszym ciągu oscylują w ramach krótkoterminowej konsolidacji z zakresu 4,05 – 4,10 EUR/PLN, to niebezpiecznie zbliżają się w kierunku górnego ograniczenia. W przypadku zestawienia z dolarem amerykańskim ruch ten jest jeszcze bardziej widoczny z uwagi na konsekwentne, dynamiczne spadki na notowaniach eurodolara.

Właśnie nastroje na szerokim rynku są głównym powodem, ograniczonej jak dotąd wyprzedaży złotego na rynku. Inwestorzy negatywnie odnieśli się do wczorajszego obcięcia prognoz globalnego wzrostu przez MFW. Dodatkowo, pomimo, iż Alcoa zaprezentowała wyniki lepsze od oczekiwań w dalszym ciągu mówi się, iż sezon raportów za III kwartał w Stanach Zjednoczonych będzie jednym z najgorszych od 2009r., a to bezpośrednio wspiera amerykańskiego dolara, który wykazuje ostatnio wysoki poziom ujemnej korelacji z amerykańskimi indeksami.

Ponadto nagłośniona wizyta kanclerz Niemiec w Grecji zgodnie z oczekiwaniami okazała się jedynie wymianą uprzejmość, a nie zapowiedzią realnych działań. Dodatkowo wypowiedz ministrów Strefy Euro o tym, iż Hiszpania nie potrzebuje aktualnie pomocy finansowej skutecznie przyczynia się do wzrostów rentowności tamtejszych papierów dłużnych. Ww. czynniki pogorszyły nastroje na rynkach, co przełożyło się na dynamiczne spadki notowań eurodolara i m.in. spadek japońskiego indeksu Nikkei do najniższego poziomu od 2miesiecy. Złoty, pomimo tak dużej presji podażowej z zewnątrz pozostawał względnie stabilny, tracąc zdecydowanie mniej niż inne bardziej ryzykowne aktywa.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji fundamentalnych z rynku krajowego. Inwestorzy na złotym śledzić będą jednak reakcje rynków na doniesienia ze spotkania na linii Samaras – Rajoy. Najprawdopodobniej jednak podobnie jak w przypadku wczorajszej wizyty kanclerz Merkel w Grecji, spotkanie to nie przyniesie kluczowych deklaracji, a hiszpański Premier w dalszym ciągu czekać będzie z wnioskiem o pomoc finansową do struktur unijnych.

Z rynkowego punktu widzenia aktualną względną siłę złotego na rynku, który opiera się m.in. spadkom na notowaniach eurodolara, należy tłumaczyć wzmożonym popytem na polskie obligacje oraz transferem kapitału w kierunku depozytów. Inwestorzy zagraniczni korzystają z faktu, iż RPP w październiku nie obniżyła stóp procentowych, stwarzając okazję inwestycji na atrakcyjnym oprocentowaniu. Najprawdopodobniej stan ten utrzyma się, aż do listopada, kiedy RPP najpewniej zdecyduje się na rozpoczęcie cyklu luzowania polityki monetarnej. Warto jednak pamiętać, iż do tego czasu złoty będzie jednak podatny na impulsy płynące z szerokiego rynku, ale skala ich wpływu pozostanie najpewniej ograniczona. Z technicznego punktu widzenia w dalszym ciągu tkwimy w konsolidacji z zakresu 4,05 – 4,10 EUR/PLN.

Konrad Ryczko