Fala poniedziałkowej wyprzedaży akcji trwała od samego rana. Giełdy azjatyckie rozpoczęły tydzień czerwienią indeksów: HANG SENG spadł o 0.89%, STI i JSX o 1.00%. Brak istotnych publikacji makro nie pomógł Europie, gdzie inwestorzy pogłębili jedynie spadki.

W rezultacie DAX zakończył notowania na -1.44%, CAC40 na -1.46%, IBEX35 na -0.80%, a FTSE100 na -0.50%. Również inwestorzy w Stanach nie mogli doszukać się wczoraj na rynku żadnych pozytywnych sygnałów. Indeksy USA zakończyły dzień na minusach: S&P - 0.35%, a DOW -0.19%.

Spadki pojawiły się na różnych klasach aktywów. Srebro spadło o 1.64% a ropa o 0.72%. Odwrót od ryzyka wywołał delikatną falę aprecjacji dolara. EURUSD zsunął się z poziomów ponad 1.30 do 1.2938, kończąc dzień w okolicach 1.2970. Inwestorzy kupowali również chętnie jena oraz tak zwane dolary surowcowe, czyli CAD, AUD i NZD.

Prawdziwym hitem medialnym okazała się informacja o oficjalnym zainaugurowaniu działalności Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, czyli stałego funduszu ratunkowego dla strefy euro, który zastąpi dotychczasowy Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF). Fundusz ratunkowy od 8 października ma moc pożyczkową 200 mld euro. Jego całkowity potencjał w wysokości 500 mld euro osiągnięty będzie do 2014 roku. Ekscytacja mediów nie przeniosła się jednak specjalnie na rynki i poniedziałek zakończył się w kolorze czerwonym.

Dziś inwestorzy będą analizować przede wszystkim komentarze z frontu grecko-europejskich lub raczej grecko-niemieckich negocjacji zadłużeniowych. Wydarzeniem dnia jest wizyta Angeli Merkel w Atenach. Jej wydźwięk jest bardziej polityczny, jednak wszelkie komentarze i wypowiedzi będą dziś w centrum uwagi inwestorów.

Maciej Jędrzejak