Polska sprzedaje dzisiaj 12-letnie obligacje, emitowane w euro, w celu skompletowania potrzeb finansowych na ten rok oraz przeznaczeni awansem środków na przyszły rok. Warszawa wykorzystuje rekordowo niskie koszty zaciągania długu.

Ministerstwo Finansów oferuje papiery dłużne z terminem wykupu w lipcu 2024 roku według stawki 143 punktów bazowych powyżej średniej ceny skalkulowanej między cenami kupna i sprzedaży – mid-swap rate. Początkowo oferowana była stawka 150 pb. Mandat na zorganizowanie emisji otrzymały banki Commerzbank, HSBC, ING oraz Société Generale – relacjonuje agencja Bloomberg.

Polska sprzedaje obligacje korzystając z rekordowo niskich kosztów zaciągania kredytu – potwierdził dzisiaj Piotr Marczak, szef departamentu długu publicznego resortu finansów. Kraj potrzebuje ponad 4 mld euro (5,2 mld dolarów) w obcej walucie dla obsługi zadłużenia w pierwszych dwóch miesiącach 2013 roku.

Dzień wcześniej Czechy sprzedały obligacje na kwotę 750 mln euro, przewidziane do wykupu w 2022 roku, według stawki 116 punktów bazowych powyżej mid-swap rate. Agencja Moody’s Investors Service przyznaje Polsce rating A2, czyli jeden szczebel niżej od Czech.

Premie za polskie obligacje wymagalne w 2023 roku wzrosły dzisiaj o dwa punkty bazowe, lub 0,02 proc., do poziomu 3,07 proc. Rząd sprzedał w czerwcu papiery nominowane w euro wg. stawki 195 punktów bazowych powyżej średniej stopy, mid-swap rate.

Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk przyznał w połowie września, że decyzja o szybszym zaciąganiu pożyczek na przyszły rok, stanowi „ubezpieczenie” na wypadek zaostrzenia się kryzysu zadłużeniowego w strefie euro.