Korekta na rynkach akcji i eurodolara, która jest napędzana negatywnymi impulsami z Hiszpanii, dotarła do istotnych poziomów. Od rezultatu wydarzeń w najbliższych dniach może zależeć sentyment na rynkach na kolejne kilka tygodni.

Problemy krajów Południa, a Hiszpanii i Grecji w szczególności, nie pozwalają odetchnąć inwestorom i przyczyniają się do nerwowej atmosfery na rynkach. Po tym jak greccy liderzy polityczni doszli do porozumienia w sprawie cięć budżetowych na kwotę 11,5 mld euro, w czwartek trwało wyczekiwanie na plan reform w Hiszpanii. W obu krajach doszło do wybuchu protestów i niezadowolenia społecznego, które każą się zastanowić na ile skutecznie owe reformy mogą być przeprowadzone przy tak silnym oporze społecznym. W przypadku Hiszpanii dochodzi jeszcze kwestia Katalonii, który to region chce zmierzać ku całkowitej autonomii.

W chwili pisania niniejszego tekstu nie były jeszcze znane oficjalne szczegóły projektu hiszpańskiego budżetu na 2013 r., lecz do prasy wyciekły nieoficjalne informacje. Zgodnie z nimi, ogłoszone zostanie dodatkowe 20 mld euro oszczędności, które uwzględniają m.in. kolejny rok zamrożenia płac w sektorze publicznym. Dodatkowo, założenia uwzględniają wzrost kosztów obsługi zadłużenia do 38 mld euro w porównaniu z 9,1 mld euro w roku bieżącym. Poza tym, jutro ogłoszone zostaną ostateczne wyniki audytu hiszpańskich banków.

W USA opublikowany został finalny odczyt dynamiki PKB za II kwartał, która dość niespodziewanie wyniosła tylko 1,3 proc. (1,7 proc. prog). W podobny sposób zaskoczyły dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, które odnotowały w sierpniu dynamikę -13,2 proc. m/m (-4,5 proc. m/m prog). Jednakże, po wyłączeniu środków transportu wartość ta wyniosła -1,6 proc. m/m (0,2 proc. m/m prog), co spowodowane jest dużym spadkiem w sektorze lotnictwa cywilnego. Znacznie lepsza od oczekiwań okazała się liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, która spadła do 359 tys. z 385 tys. (378 tys. prog). Sumaryczna wymowa amerykańskich danych jest negatywna i w taki też sposób zareagowały rynki akcji.

Kurs EUR/USD w ramach trwającej korekty ustabilizował się w czwartek w okolicy 1,2860 USD. Głównym krótkoterminowym oporem jest 1,2890 USD, którego podczas europejskiej części sesji dwukrotnie nie udało się pokonać. Niewiele wyżej, bo przy poziomie 1,2915 USD, przebiega linia trendu spadkowego, co wskazuje że w przypadku wyraźnego polepszenia sentymentu na rynkach, możemy obserwować dość silne wybicie. Z drugiej strony, osiągnięcie 1,2935 USD w środę oznaczało powrót do przebitej dwa tygodnie temu długoterminowej linii trendu spadkowego, która jest obecnie głównym wsparciem. Mimo to, możliwa jest kontynuacja ruchu spadkowego do 1,2745 USD, gdzie przebiega dwumiesięczna linia trendu wzrostowego oraz ważny poziom niedawnego oporu, który został pokonany po raporcie z amerykańskiego rynku pracy trzy tygodnie temu. Efekt zmierzenia się z tym wsparciem prawdopodobnie określi kierunek ruchu na kolejne tygodnie.

Indeks WIG20 podobnie jak w środę kontynuuje konsolidację powyżej 2350 pkt, który mimo nieznacznych naruszeń na razie udało się obronić. Sytuacja ta koresponduje z obroną minimów w okolicy 1430 pkt w przypadku indeksu S&P 500. Jednocześnie indeks ten zbliżył się do średnioterminowej linii trendu wzrostowego oraz dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, które znajduje się na poziomie 1418 pkt i stanowi ważny poziom wsparcia.

Póki co, niepewność związana głównie z sytuacją w Hiszpanii negatywnie oddziałuje na sentyment na rynkach akcji i nie można wykluczyć testu wspomnianego wsparcia, co zapewne przełożyłoby się na spadek indeksu WIG20 poniżej 2340-2350 pkt. Złożenie wniosku o pomoc finansową przez Hiszpanię prawdopodobnie odwróciłoby negatywne tendencje, lecz rząd w Madrycie na razie usiłuje uniknąć tego rozwiązania.

Sebastian Trojanowski