Wczoraj na rynkach towarowych dominowała strona popytowa – wartość indeksu CRB wzrosła o ponad pół procenta. Można jednak uznać, że zwyżka indeksu była rezultatem nie tyle siły strony popytowej, co słabości amerykańskiej waluty, w której na ogół wyrażane są ceny towarów.

Wczoraj US Dollar Index zanotował spadek o 0,62%, schodząc tym samym poniżej poziom 80 pkt.

Niewykluczone kolejne obniżenie prognoz produkcji kukurydzy

Chociaż rynki finansowe skupiają się dzisiaj w dużej mierze na orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Niemiec, to na rynkach towarowych wydarzeniem dnia prawdopodobnie będzie raport amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA), który ma pojawić się o godzinie 14.30 polskiego czasu.

Ta comiesięczna publikacja USDA ma przedstawić najnowsze wyliczenia dotyczące produkcji i zapasów zbóż w USA i na świecie. Oczekiwania co do dzisiejszego komunikatu USDA są rozbieżne – na rynku pojawiają się zarówno głosy sygnalizujące, że rynek zdyskontował już spadek produkcji kukurydzy i soi, jak i głosy twierdzące, że kolejne obniżki szacunków produkcji nie są wykluczone.

Czy faktycznie wielkość produkcji kukurydzy i soi może jeszcze spaść teraz, kiedy żniwa już się rozpoczęły? W przypadku kukurydzy jest to możliwe, bowiem nie jest jeszcze do końca wiadomo, jak duża część farmerów zdecydowała się zaniechać żniw. Dla wielu z nich zbiory kukurydzy z pól byłyby bowiem nieopłacalne ze względu na spadek jakości i ilości zboża, wywołany suszą. Dla tych osób korzystniejsze jest zaniechanie żniw w celu uzyskania środków z ubezpieczenia.

Ceny kukurydzy i soi w okolicach technicznych wsparć

Wczoraj kontrakty na kukurydzę kontynuowały ruch spadkowy, docierając do technicznego wsparcia w okolicach 779 USD za 100 buszli. Dziś rano cena zboża ustabilizowała się w tym rejonie. Jeśli raport USDA nie wykaże istotnego spadku szacunków produkcji kukurydzy, to możliwa jest presja podaży na rynku tego zboża i naruszenie powyższego poziomu wsparcia. Kolejnymi barierami dla niedźwiedzi byłyby wtedy rejony 770 USD i 750 USD za 100 buszli.

Strona popytowa jest dziś nieco silniejsza na wykresie soi – notowania tego zboża odrobiły dziś rano niemal cały wczorajszy spadek. Silnym poziomem wsparcia jest bowiem rejon 1690 USD za 100 buszli, wyznaczony przez szczyt cenowy z drugiej połowy lipca br.

Różna wymowa raportów EIA i OPEC

Tymczasem wczoraj pojawiły się ciekawe publikacje dotyczące ropy naftowej. Swoje oczekiwania wobec sytuacji na rynku tego surowca przedstawiły: amerykańska rządowa Energy Administration Information (EIA) oraz OPEC. Komunikaty obu instytucji różniły się od siebie.

Według OPEC, kartel obecnie zaopatruje rynek w wystarczającym stopniu. Zresztą, dzień wcześniej w tym samym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele Arabii Saudyjskiej. Takie komunikaty zostały odczytane przez niektórych jako próbę odradzenia Europie i Stanom Zjednoczonym uwolnienia strategicznych rezerw ropy. Dzięki temu możliwe byłoby uniknięcie przesadnego spadku notowań tego surowca, tym bardziej, że według OPEC, światowy popyt na ropę nie jest imponujący, zwłaszcza w ogarniętej kryzysem Europie.

O tym, że kłopoty zadłużeniowe na Starym Kontynencie ograniczają popyt na ropę, jest przekonana także EIA. Niemniej jednak, instytucja ta i tak podwyższyła szacunki konsumpcji ropy na świecie w tym roku. Według EIA, globalny wzrost konsumpcji ropy wyniesie 840 tys. baryłek dziennie, a więc o 80 tys. baryłek dziennie więcej niż wynosiła prognoza sprzed miesiąca. Ponadto, EIA podała, że w przyszłym roku konsumpcja ropy na świecie wzrośnie o kolejny milion baryłek dziennie, do poziomu 90,1 mln baryłek dziennie. Miesiąc temu prognozy na przyszły rok zakładały zmianę mniejszą o 130 tys. baryłek ropy dziennie.

Tymczasem publikowane przez OPEC szacunki popytu są mniej optymistyczne. Kartel pozostawił swoje prognozy na niezmienionym poziomie – szacuje on, że w przyszłym roku wzrost globalnej konsumpcji wyniesie 810 tys. baryłek ropy dziennie. OPEC zaznacza, że światowa gospodarka jest nadal w złym stanie.

Dziś cena ropy kontynuuje wzrosty. Notowania amerykańskiego surowca typu WTI dotarły obecnie do okolic 97,60-96,70 USD za baryłkę. Jest to rejon technicznego oporu, wyznaczony przez szczyt cenowy z drugiej połowy sierpnia, a także przez poziom Fibonacciego, określający zniesienie 61,8% czteromiesięcznego ruchu spadkowego rozpoczętego w marcu br.

Dorota Sierakowska