Po trzech dniach wzrostu złoty osłabł w poniedziałek w reakcji na fiasko porozumienia greckiej koalicji rządzącej w sprawie cięć wydatków tuż przed spotkaniem z kredytodawcami Aten. Rosną zatem obawy, że kryzys zadłużeniowy się pogłębia.

Tuż przed godz. 12-tą złoty potaniał o 0,4 proc. do 4,1107, znowu tracąc najwięcej spośród 20. walut rynków wschodzących, które monitoruje agencja Bloomberg. Z kolei premie za polskie obligacje dziesięcioletnie wzrosły o trzy punkty bazowe, czyli o 0,03 proc., do 4,834 proc. – wynika z danych Bloomberga.

Premier Grecji Antonis Samaras spotyka się dzisiaj z przedstawicielami Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grecka koalicja odrzuciła postulat obniżenia wydatków o 11,5 mld euro. Złoty wzmocnił się o 2,4 proc. do zeszłego czwartku, kiedy prezes EBC Mario Draghi zaprezentował program nielimitowanego wykupu obligacji najbardziej zadłużonych krajów euro. Polska wysyła do Eurolandu 54 proc. swojego eksportu.

“Potencjał dalszej aprecjacji złotego został już najwyraźniej wykorzystany’ – napisali w dzisiejszej nocie do klientów ekonomiści ING Banku Śląskiego, Rafał Benecki i Grzegorz Ogonek – “Euro może się odrodzić na wyższych poziomach”.

Z kolei Piotr Marczak, szef departamentu długu publicznego w Ministerstwie Finansów poinformował, że Polska sprzedaje nowe obligacje denominowane w dolarach z terminem wykupu w 2023 roku i zamierza pozyskać co najmniej 1 mld dolarów z tych transakcji.