Amerykańscy inwestorzy po długim weekendzie, spowodowanym wczorajszym dniem wolnym (Święto Pracy w USA), wracają do gry. Nie powinno być niespodzianki i piątkowa pozytywna reakcja Wall Street na wystąpienie Bena Bernanke w Jackson Hole (pomimo że nie powiedział nic nowego) będzie podtrzymana.

Atmosfera wyczekiwania i nadziei, jaka od tygodni króluje w USA, zostanie więc przedłużona do najbliższego posiedzenia FOMC zaplanowanego na 12-13 września. Nie będzie to jednak tylko proste czekanie. Już w czwartek rynki poznają jakie kroki w walce z kryzysem długu przedsięwziął Europejski Bank Centralny (ECB), natomiast w środę i piątek zostaną opublikowane ważne raporty z rynku pracy w USA.

RBA może w IV kw. obniżyć stopy
Zgodnie z prognozami Bank Rezerw Australii (RBA) nie zmienił stóp procentowych na zakończonym dziś posiedzeniu. Główna stopa od czerwca utrzymuje się na poziomie 3,5%. Od listopada 2011 roku koszt pieniądza został obniżony łącznie o 125 punktów bazowych. Rynek zakłada, że w odpowiedzi na zagrażające australijskiej gospodarce spowolnienie w Chinach i kryzys długu w strefie euro, RBA jeszcze raz w tym roku obniży stopy o 25 pb. Będzie to ostania obniżka w cyklu. Do końca 2013 roku oczekiwana jest stabilizacja stóp.

W reakcji na decyzję RBA kurs AUD/USD wzrósł, korygując wcześniejsze spadki. W tym tygodniu zmienność tej pary może być podwyższona. W środę zostaną opublikowane dane nt. dynamiki Produktu Krajowego Brutto (PKB) Australii. W II kwartale oczekiwany jest wzrost o 0,8% K/K i 3,7% R/R, po tym jak w pierwszych trzech miesiącach roku gospodarka rozwijała się w tempie 1,3% K/K i 4,3% R/R. Dzień później zostaną opublikowane dane o sytuacji na rynku pracy. W sierpniu prognozowany jest wzrost stopy bezrobocia do 5,3% z 5,2%, przy jednoczesnym wzrośnie zatrudnienia o 5,1 tys. Zarówno PKB, jak i raport z rynku pracy, mogą mieć istotny wpływ na oczekiwania odnośnie tego, kiedy stopy procentowe kolejny raz spadną.

W tym tygodniu decyzję ws. polityki monetarnej będzie podejmował nie tylko RBA i wspomniany wcześniej ECB, ale też Bank Kanady, Bank Anglii i zbierająca się dziś na dwudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej.

Spowolnienie dotarło do Szwajcarii

Nie tylko wyniki polskiej gospodarki za II kwartał rozczarowują. Podobna negatywna niespodzianka napłynęła dziś ze Szwajcarii. PKB tego kraju nieoczekiwanie spadł w okresie kwiecień-czerwiec o 0,1% K/K, rosnąc zaledwie o 0,5% R/R. Dane zszokowały. Rynek oczekiwał dynamiki wzrostu gospodarczego na poziomie 0,2% K/K i 1,6% R/R. Negatywną wymowę danych dodatkowo zwiększa silna korekta danych za I kwartał 2012 roku. Ostatecznie PKB wzrósł o 0,5% K/K i o 1,2% R/R. Wcześniejszy odczyt mówił o wzroście na poziomie 0,7% K/K i aż 2% R/R.

Opublikowane dane nie wywołały większych wahań USD/CHF i EUR/CHF. To nie zaskakuje. Spowolnienie szwajcarskiej gospodarki to wprawdzie argument dla banku centralnego za rozszerzeniem działań na rzecz osłabienia franka wobec euro. Tyle tylko, że do czasu aż strefa euro nie podźwignie się z kryzysu zadłużenia, trudno zakładać podjęcie takich wysiłków. Przede wszystkim dlatego, że już na wstępie byłby one spisane na niepowodzenie.

Wtorkowe kalendarium

We wtorek po długim weekendzie do gry wracają inwestorzy z USA. Pojawią się więc dane makroekonomiczne z tego kraju. O godzinie 14:58 zostanie opublikowany indeks PMI obrazujący kondycję sektora przemysłowego (prognoza: 51,9 pkt.), a godzinę później indeks ISM dla przemysłu (prognoza: 50 pkt.) i raport nt. wydatków na inwestycje budowlane (prognoza: 0,4% M/M). W kalendarzu znajdują się też spotkania europejskich polityków. Premier Włoch spotka się z prezydentem Francji, natomiast kanclerz Niemiec z przewodniczącym Rady Europejskiej. W odróżnieniu jednak od danych te ostatnie nie powinny mieć istotnego wpływu na nastroje.

Marcin R. Kiepas