Słowa „jastrzębiego” Jamesa Bullarda z FED (w tym roku bez prawa głosu w FOMC), iż opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z posiedzenia FED są „nieświeże”, gdyż ostatnio mieliśmy serię lepszych danych makroekonomicznych, sprawiły, iż inwestorzy zaczęli się na powrót zastanawiać, czy zainicjowanie programu QE3 już podczas wrześniowego posiedzenia FED (12-13.09) rzeczywiście jest tak prawdopodobne, jak wcześniej sądzili (zwracaliśmy na to uwagę już w rannym raporcie). W efekcie nawet słabszy odczyt danych nt. cotygodniowego bezrobocia (wzrost do 372 tys., co jest najwyższym poziomem od kilku tygodni) nie zdołał podtrzymać obserwowanej od kilku dni przeceny dolara względem głównych walut.

Jego odbicie względem AUD było jednak dość wyraźne. O ile jeszcze w nocy para AUD/USD notowała maksimum na 1,0544, o tyle po południu testowała okolice 1,0460. Tym samym znów testujemy dolne ograniczenie kanału wzrostowego w którym notowania poruszają się od czerwca b.r. Inwestorzy szybko przypomnieli sobie o słabych danych z Chin – opublikowany dzisiaj wstępny indeks PMI za sierpień spadł do najniższego poziomu od 9 miesięcy – ale i też słowach australijskiego ministra ds. wydobycia, który przyznał, iż „boom surowcowy się skończył”. Wróciły, zatem obawy, które akcentował ostatni raport Deutsche Banku (pisaliśmy o tym wczoraj).

Stwierdzono w nim, iż australijska gospodarka może wejść w recesję w 2013 r. m.in. za sprawą spadających cel rudy żelaza i węgla. W nocy o godz. 1:30 zaplanowane zostało wystąpienie szefa Banku Australii w tamtejszym parlamencie. Glenn Stevens będzie mówił nt. perspektyw gospodarczych i polityki prowadzonej przez RBA – czy wrócą obawy związane ze spowolnieniem i dodatkowymi działaniami banku centralnego, chociażby w postaci cięć stóp procentowych?

Analiza techniczna AUD/USD pokazuje, że ostatnie kilkadziesiąt godzin wprowadziło na rynek sporo zamieszania – głównym winowajcą jest wczorajszy komunikat FED. Sytuacja jednak znów zaczyna się klarować. Rośnie prawdopodobieństwo ponownego spadku w ostatnie minima w rejonie 1,0410-20, co byłoby już blisko 50 punktowym złamaniem dolnej linii kanału wzrostowego (1,0465).

Złamanie wspomnianych wsparć skutkowałoby szybkim ruchem do 1,0330-40 (w przyszłym tygodniu?). Nie zapominajmy jednak, iż w perspektywie najbliższych 3-4 godzin możliwy jest powrót w okolice 1,0490 w kontekście spodziewanej publikacji oświadczenia po spotkaniu Merkel-Hollande około godz. 19:00, która może chwilowo ocieplić nastroje.

Marek Rogalski