Mimo, że prognozy zapowiadają spadek dynamiki PKB, to reakcja na wyraźnie słabsze dane wcale nie musi oznaczać spadków. Przy pogarszającej się koniunkturze kontynuacja twardej polityki oszczędnościowej narzuconej przez Niemcy stanie pod znakiem zapytania.

Wczorajszy dzień nie należał do udanych, a optymizmu wystarczyło zaledwie na pierwszą połowę sesji. W efekcie indeks WIG20 zakończył notowania spadkiem o 0,1 proc. przy obrotach na poziomie 488 mln zł. Te same nastroje panowały na zachodzie. Niemiecki DAX zanotował wczoraj spadek o 0,5 proc., FTSE250 0,3 proc. W Stanach Zjednoczonych Dow Jones spadł o 0,3 proc., a S&P500 o 0,1 proc.

Powodem słabej sesji i niewielkich obrotów był przede wszystkim brak ważnych danych makroekonomicznych oraz zbliżające się święto w środę, które oznacza możliwość skorzystania z kolejnego długiego weekend w tym roku. Obrót na poziomie 13 mln zł. (sWIG80) i 29 mln zł. (mWIG40) wyraźnie wskazuje, że duża część inwestorów indywidualnych wybrało wypoczynek.

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym jest sporo informacji, które mogą nakreślić kierunek na najbliższe dni. Po miesiącach dywagacji na temat gospodarczej kondycji strefy euro poznamy wstępne odczyty PKB za drugi kwartał 2012 roku. Przed godziną 8:00 opublikowany zostanie wskaźnik PKB dla Francji (prog. -0,1 proc., pop. 0 proc.) i Niemiec (prog. 0,2 proc., pop. 0,5 proc.). Niestety w obu przypadkach dynamika wzrostu gospodarczego k/k będzie niższa niż poprzednio. Podobna sytuacja kształtuje się w przypadku całej strefy euro, której dynamikę PKB poznamy o godz. 11:00 (prog. -0,2 proc., pop. 0 proc.). Wszystkie odczyty będą bardzo ważne w kontekście przyszłych dyskusji na temat polityki monetarnej w Europie, a przede wszystkim to czy EBC pójdzie drogą FED.

Poza PKB poznamy ważny wskaźnik wyprzedzający koniunkturę w Niemczech. Indeks instytutu ZEW obrazujący nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych nie zapowiada poprawy (prog. -20 pkt., pop. -19,6 pkt.). Po południu nadejdzie istotna informacja dla inwestorów walutowych zwłaszcza grających na parze z polskim złotym. Prognoza inflacji CPI (-0,2 proc. m/m) zapowiada nieznaczny spadek cen, przez co rośnie presja na RPP i szansa na obniżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku. Pół godziny później poznamy dane o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Prognoza jest optymistyczna (prog. +0,4 proc., pop. -0,4 proc.) przy stabilizacji inflacji po stronie producentów (prog. 0,2 proc., pop. 0,2 proc.).

Piotr Mazierski