Na rynkach globalnych nadal obserwujemy swoiste rozdwojenie jaźni. Część rynków, z amerykańskim rynkiem akcji na czele, wykorzystuje relatywnie lekki kalendarz pozostając w błogostanie i nie reagując na negatywne impulsy.

Z kolei na niektórych rynkach (w tym EURUSD) obserwujemy problemy choćby z wyrysowaniem korekty wzrostowej. Opublikowane właśnie dane z Chin wspierają obóz niedźwiedzi.

Słabsze dane z Chin
W lipcu produkcja przemysłowa w Chinach wzrosła o 9,2% w skali roku. Choć dla większości gospodarek byłaby to imponująca dynamika, w przypadku Chin wzrost był najwolniejszy od maja 2009 roku. Nie nastąpiło zatem przyspieszenie (z 9,5 do 9,8%), na które liczył rynek i które mógł sugerować wyższy PMI. Do 13,1% r/r obniżyła się dynamika sprzedaży detalicznej i to jest dynamika najniższa od początku 2007 roku (konsensus wynosił 13,6%).

Bank Anglii – obniżka nie, obligacje tak
Prezes Banku Anglii powiedział podczas wczorajszego wystąpienia (związanego z publikacją raportu o inflacji), iż kolejna obniżka stóp procentowych nie wchodzi na ten moment w grę (taki ruch sugerował MFW). Zaznaczył on, iż taki ruch mógłby zaszkodzić instytucjom finansowym, a przez to przyniósłby więcej szkód niż pożytków. Natomiast jednocześnie dodał, iż wierzy w skuteczność luzowania ilościowego. Rozszerzony w lipcu program skupu obligacji powinien wystarczyć do końca października, a to oznacza, że kolejnej ekspansji można spodziewać się na październikowym posiedzeniu.

Niezłe dane z Australii
Wzrost zatrudnienia w australijskiej gospodarce wyniósł 14 tys., zaś stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 5,2%. W obydwu przypadkach dane są lepsze niż oczekiwano – konsensus zakładał +10 tys. i 5,3%. Dane wpisują się w silny trend wzrostowy, który w ostatnim czasie obserwujemy na parze AUDUSD.

dr Przemysław Kwiecień