Rozpoczynający się tydzień na rynku walutowym upłynie pod znakiem oczekiwania na decyzje banków centralnych USA i Europy, które zapadną odpowiednio w środę i czwartek.

Do tego czasu dobre nastroje inwestorów powinny utrzymywać się, a złoty – uzależniony od kursu EUR/USD - będzie poruszał się w granicach 4,12-4,15 za euro, uważają ekonomiści. „Wszystko, co dzieje się obecnie na złotym to pokłosie ubiegłotygodniowych wypowiedzi prezydenta Francji i Mario Draghiego, które dały inwestorom nadzieję, że ECB podejmie działania ratujące strefę euro. Nastroje na rynku bardzo poprawiły się po tych wypowiedziach, dlatego do czwartku, na kiedy zaplanowane jest posiedzenie banku centralnego te nastroje powinny się utrzymać"- powiedziała główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

W jej ocenie, rynek z większym napięciem będzie oczekiwał decyzji ECB, niż środowego posiedzenia Fedu, który prawdopodobnie wstrzyma się z wszelkimi ruchami. „Wchodzimy w tryb oczekiwania na to, co zrobią banki centralne. Jeśli ECB, po tak szumnych zapowiedziach nie podejmie żadnych działań, to dobre nastroje mogą bardzo szybko prysnąć. Ja oczekiwałabym, że jednak jakieś ruchy zostaną zainicjowane"- podkreśliła Kurtek. Kalendarz makro na poniedziałek jest bardzo skromny. O godz. 11-tej zostanie jedynie opublikowany indeks nastrojów konsumentów strefy euro.

„Nasza waluta będzie podążała w ślad za euro. Myślę, że do czwartku będzie poruszać się w przedziale 4.12-4,15 za euro"- powiedziała Kurtek. W poniedziałek, ok. godz. 9:40 jedno euro kosztowało 4,1289 zł, a dolar 3,2638 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2273. W piątek ok. godz. 16:20 za jedno euro płacono 4,1233 zł a za dolara 3,3345. Kurs euro/dolar wynosił 1,2363. Rano, ok. godz. 9:15 jedno euro kosztowało 4,1314 zł, a dolar 3,4402 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2292.